1 kwietnia 1976 roku Steve Jobs, Steve Wozniak i Ronald Wayne założyli firmę, która miała w przyszłości stać się prawdziwą potęgą.
Ich plany nie od początku sięgały tak daleko - zamierzali składać komputery w garażu i sprzedawać je w niewielkiej liczbie egzemplarzy.
Pierwszy ogromny sukces firmy nadszedł jednak już rok później, w postaci komputera domowego Apple II. Model ten, jako pierwszy pecet mógł pochwalić się całkiem przystępną ceną, i tylko do 1980 roku sprzedał się w ponad 100,000 egzemplarzy. W kolejnych latach koncern przeżywał upadki i wzloty, choć tych drugich było zdecydowanie więcej. W pewnym momencie Apple pożegnało się nawet ze Stevem Jobsem, który ostatecznie powrócił do Cupertino w 1997 roku.
Nowe milenium Apple powitało iPodem, który na zawsze zmienił sposób, w jaki słuchamy muzyki. Później również nie brakowało premier, które zostawiły ślad na elektronicznym rynku. Wystarczy wspomnieć choćby o sklepie iTunes, iPhonie oraz iPadzie.
Ostatnia zupełnie świeża linia urządzeń od amerykańskiej firmy to Apple Watch. Po sieci krążą też jednak plotki o tym, że gigant pracuje nad nowym sprzętem, między innymi nad… samochodem.
Przeglądarki internetowe w miesiącu marcu
Według firmy statCounter liderem rynku przeglądarek jest ciągle umacniający się Chrome. Z programu Google korzysta już 56.4% wszystkich internautów. Drugie miejsce należy do Firefoksa, który niedawno strącił z tej pozycji Internet Explorera. Udział przeglądarki Mozilli jednak spada - w marcu do 14.31%. Trzeci na liście jest Internet Explorer, który również stracił użytkowników i teraz korzysta z niego około 12.5% wszystkich internautów. Czwarte miejsce należy do Safari, a piąte do Opery z udziałami - odpowiednio - 9.47% i 1.91%.
Według innej firmy - NetMarketShare - liderem nadal jest Internet Explorer z udziałem na poziomie 43.4, a drugi Chrome, który cały czas się umacnia i obecnie ma ponad 39%. Trzeci jest Firefox, którego używa co dziesiąty internauta na całym świecie.
Sony uruchomi nową usługę wideo w jakości 4K
Sony pochwaliło się, że uruchamia własną usługę wideo serwującą filmy w jakości 4K UHD jeszcze w kwietniu. Ultra, bo tak nazywa się usługa, będzie dostępna niestety tylko na sprzęcie z logo Sony.
W odróżnieniu od Netfliksa, w Ultra nie będzie miesięcznego abonamentu, który pozwoli oglądać nieograniczoną ilość filmów czy seriali. W tym przypadku wypożyczenie każdego filmu będzie wiązało się z jednorazową opłatą w wysokości 30 dolarów. Po wypożyczeniu filmu ten będzie strumieniowany na telewizor. Początkowo będzie dostępnych około 40-50 tytułów w jakości 4K UHD.
Nowa usługa Sony nie wydaje się ciekawa, gdy porównamy ją np. z Netfliksem. Opłata w wysokości 30 dolarów za film jest wysoka. Netflix za 11.99 dolarów na miesiąc daje nielimitowany dostęp do filmów w jakości 4K.
Problemy z iOS 9.3
iOS 9.3 okazał się być dosyć problematycznym uaktualnieniem. Najpierw użytkownicy spotkali się z problemami z aktywacją, a teraz na forum Apple'a niemal wrze od raportów z problematycznymi linkami.
Użytkownicy iUrządzeń z iOS 9.3, przede wszystkim właściciele iPhonów 6s i 6s Plus, ale nie tylko, skarżą się na brak możliwości otwierania linków z różnych aplikacji. Problemy objawiają się na kilka sposobów:
• Łącze nie otwiera się i stoi w miejscu
• Strona, która ma się załadować ulega zamrożeniu
• Link powoduje nagłe zamknięcie aplikacji
Co ciekawe, problem podobno występował już w iOS 9.2.1, a więc nie dotyczy tylko iOS 9.3, o czym raportuje część osób. Część osób informuje, że można sobie z tym poradzić wyłączając JavaScript lub czyszcząc przeglądarkę Safari.
Firma z Cupertino dosyć szybko jednak zareagowała na problemy z aktywacją urządzeń uaktualnionych do iOS 9.3 Opublikowano artykuł bazy wiedzy, gdzie omówiono rozwiązania oraz udostępniono uaktualnioną wersję oprogramowania dla iPada 2 z modemem 3G, gdzie problemy z aktywacją okazały się być najbardziej dokuczliwe.
Apple na pewno bada już problemy i pewnie rozwiąże je wraz z aktualizacją do iOS 9.3.1.
Bardzo dobra bateria w iPhone SE
Ruszyła już oficjalna przedsprzedaż iPhona SE zaprezentowanego pod koniec marca i w sieci pojawiły się pierwsze recenzje smartfonu. Jedną z nich opublikował serwis The Wall Street Journal.
W recenzji tej czytamy, że niewielki iPhone SE pozwala na bardzo długi czas pracy na baterii. Smartfon oferuje około 10 godzin pracy w trakcie przeglądania stron, co w przypadku większości smartfonów nie jest możliwe. Dla porównania, czas pracy iPhona SE na baterii jest o ponad 2 godziny lepszy niż w przypadku iPhona 6s i prawie o 3 godziny lepszy niż w przypadku Samsunga Galaxy S7.
Wynika to przede wszystkim z zastosowania małego ekranu (4") o niewysokiej rozdzielczości (1136 x 640 pikseli). iPhone SE ma akumulator o pojemności zaledwie około 1600 mAh. Poza tym Apple postawiło na mniej prądożerne podzespoły, jak SoC A9 czy kości RAM typu LPDDR4.
Opracował: Daniel Odroniec
e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.