Dwa lata temu, w lipcu 2019, po jedenastu latach w stanie wegetatywnym, zmarł Vincent Lambert, w końcu odłączony od aparatury dostarczającej pokarm. O jego losy walczyła w sądach jego rodzina, spierała się cała Francja i świat. Z okazji rocznicy jego śmierci warto powrócić do tej historii, by wyciągnąć wnioski dla siebie, tym bardziej, że pandemia nadal zbiera swoje żniwo.
Losy Vincenta Lamberta
Vincent Lambert doznał wypadku na motorze w roku 2008 roku, mając wtedy 31 lat. Od tej pory pozostawał sparaliżowany i w stanie minimalnej świadomości. Utrzymywał się przy życiu dzięki sondzie, która wprowadza do organizmu pożywienie. Lekarze nie dawali mu szans na odzyskanie przytomności, a w rodzinie nie było zgody na ten temat. Żona i rodzeństwo Lamberta uważali, że należy pozwolić mu odejść z godnością, ale rodzice chcieli podtrzymywania go przy życiu. Sprawą zajął się sąd. Francuska Rada Stanu - odpowiednik polskiego Naczelnego Sądu Administracyjnego – przychyliła się do opinii lekarzy, więc ekipa medyczna rozpoczęła procedurę odłączania aparatury. Rodzicom udało się jednak uzyskać nakaz sądu apelacyjnego w Paryżu, by ją ponownie podłączyć. Wówczas państwo złożyło wniosek do sądu kasacyjnego i wygrało. Wtedy rodzice, Viviana i Pierre Lambert, w opublikowanym liście otwartym, zaakceptowali decyzję o przerwaniu czynności podtrzymujących ich syna przy życiu. Vincent Lambert zmarł po dziewięciu dniach agonii.
Przypadek Lamberta podzielił nie tylko jego rodzinę, ale i francuskie społeczeństwie w debacie nad eutanazją i prawem do zaprzestania uporczywych terapii wobec śmiertelnie chorych pacjentów. Jego historia pozwala nam wszystkim pomyśleć, jak takiej sytuacji uniknąć. Pisząc swoją ostatnią książkę pt. „Planowanie spadkowe, jak uporządkować swoje sprawy w Stanach i w Polsce”, śledziłam batalię o losy Vincenta Lamberta, a data jego śmierci, dziwnym trafem, zbiegła się datą jej ukończenia. W książce tej poświęciłam więc dużo miejsca sporządzeniu ostatnich dyspozycji, których Vincentowi zabrakło.
Masz prawo wyboru
Federalne i stanowe przepisy w Stanach Zjednoczonych dają wszystkim mieszkańcom prawo wyboru opieki pod koniec życia, a ponadto zobowiązują placówki ochrony zdrowia, by czynnie to umożliwiały swoim pacjentom. Od 1 grudnia 1991 roku Patient Self-Determination Act wymaga, by szpitale, domy opieki, domy starców, placówki HMO i inne instytucje ochrony zdrowia udzielały przyjmowanym pacjentom informacji na temat ostatnich dyspozycji. Ustawa ta nie dotyczy indywidualnych lekarzy ani prywatnych klinik.
Ustawa Patient Self-Determination Act nie tylko chroni pacjentów przed uporczywą, kosztowną terapią, mającą na celu przedłużanie biologicznej egzystencji, a nie powrót do zdrowia. Minimalizuje też koszty ochrony zdrowia przez zapobieganie niepotrzebnym, kosztownym terapiom, za które płaci Medicare, firmy ubezpieczeniowe i rodziny pacjentów.
Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych orzekł w 1990 roku, że każda osoba ma gwarantowane przez konstytucję prawo do kontrolowania swej opieki medycznej i że personel szpitala musi respektować “jasne i przekonujące dowody” wyrażające życzenia pacjenta, nawet jeżeli te życzenia są sprzeczne z wolą członków rodziny. Od tej pory prawo wszystkich stanów daje możliwość każdej osobie spisania prostego dokumentu, w który daje owe “jasne i przekonujące dowody” jej życzeń co do opieki medycznej przedłużającej życie.
Rodzaje ostatnich dyspozycji
Istnieją dwa rodzaje dokumentów do wydania dyrektyw odnośnie opieki lekarskiej:
- testament za życia - Living Will - gdzie spisujesz swoje preferencje;
- stałe pełnomocnictwo dotyczące opieki zdrowotnej - Durable Power of Attorney for Health Care, niekiedy zwane Health Care Proxy.
Niektóre stany- Kentucky, Minnesota, Oklahoma, Oregon, Południowa Karolina, Wirginia i Wyoming łączą te dwa dokumenty w jeden, pod nagłówkiem Advanced Health Care Directives.
Stosowany jest też formularz zwany potocznie Do-Not-Resuscitate Form – proste oświadczenie dla lekarza i służb ratowniczych, czy chcemy czy nie być sztucznie podtrzymywani przy życiu. Formularze takie sporządza i podpisuje lekarz w uzasadnionych przypadkach albo przed poważną operacją.
Do ostatnich dyspozycji należy też pełnomocnictwo do prowadzenia spraw finansowych, w którym upoważniamy kogoś bliskiego do prowadzenia naszych finansów, gdy my nie będziemy w stanie.
Living Will
Living Will można przetłumaczyć jako testament za życia. Jest to twoja pisemna, potwierdzona przez świadka lub świadków, deklaracja określająca twoją wolę odnośnie tego czy być, i w jaki sposób, sztucznie podtrzymywanym przy życiu, gdy twoja kondycja zdrowotna zostanie określona jako terminalna. Dokument ten jest zwany w niektórych stanach jako Directive (albo Declaration) to Physicians, Medical Orders for Life –Sustaining Treatment (MOLST w Nowym Jorku).
Najkrócej mówiąc, w Living Will możesz oświadczyć: “Jeżeli pozostanę przy życiu tylko dzięki maszynie, to chcę, by została wyłączona”. Living Will służy również jako poradnik dla tych, którzy w twoim imieniu będą musieli podejmować trudne decyzje: twojej rodzinie czy wyznaczonemu pełnomocnikowi. Gdyby Vincent Lambert spisał swoje preferencje na papierze, rodzina i lekarze musieliby je honorować.
Medyczne pełnomocnictwo
Choć Living Will jest z pewnością potrzebny każdemu, dokument ten nie umożliwia podejmowania decyzji, które mogą pomóc w leczeniu ciebie, a nawet przedłużyć ci życie. Zazwyczaj lekarze pytają o opinię najbliższą rodzinę, ale co robić, gdy nie ma wśród niej zgody, tak jak w przypadku Vincenta Lamberta? Warto więc przygotować pełnomocnictwo do opieki zdrowotnej, które w zależności od stanu, nazywa się Durable Power of Attorney for Health Care, Health Care Proxy, albo Appointment of Health Care Representative.
W medycznym pełnomocnictwie upoważniasz bliską osobę do podejmowania w twoim imieniu decyzji związanych z opieką zdrowotną jak i z zakończeniem twego życia. W dokumencie tym możesz wyrazić konkretne życzenia.
Skąd wziąć formularze do medycznych dyspozycji
Formularze medycznych dyspozycji możesz dostać za darmo w wielu placówkach: w lokalnym Centrum Seniora (Senior Centers), w szpitalu, u lekarza, w lokalnej organizacji Legal Aid czy Catholic Charities. Formularze możesz też pobrać z internetowych witryn swego stanowego departamentu zdrowia, Bar Association czy AARP.
Wypełnij te druki zgodnie ze swoimi preferencjami i powiedz swoim najbliższym, gdzie je trzymasz.
Elżbieta Baumgartner jest autorką wielu książek-poradników. Jej najnowszą jest „Planowanie spadkowe”, która wyjaśnia, jak uporządkować swoje sprawy w Stanach i w Polsce. Jest ona dostępna w D&Z House of Books, 5507 W. Belmont Ave. w Chicago, albo bezpośrednio od wydawcy, Poradnik Sukces, 255 Park Lane, Douglaston, NY 11363, tel. 1-718-224-3492, www.poradniksukces.com.