Chicago stoi w obliczu niemal miliardowego deficytu budżetowego na rok 2025, a burmistrz Brandon Johnson unika jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, czy w celu zrównoważenia budżetu miasto zdecyduje się na podwyżkę podatku od nieruchomości.
Według prognoz urzędników miejskich luka w budżecie operacyjnym miasta wyniesie w przyszłym roku 982,4 mln dolarów, co oznacza wzrost o ponad 400 mln w porównaniu z zeszłorocznym szacunkiem. Główne przyczyny tak wysokiego deficytu to spadek dochodów oraz rosnące koszty pracy i inne wydatki.
Sytuacja jest tym bardziej skomplikowana, że miasto musi również zmierzyć się z brakiem 175 mln dolarów, które miałyby być przeznaczone na fundusz emerytalny pracowników niepedagogicznych w Chicago Public Schools (CPS). Odpowiedzialność za tę płatność została przeniesiona na dystrykt szkolny przez poprzednią burmistrz Lori Lightfoot, jednak nie została ona uwzględniona w ostatnim budżecie CPS. To jeden z punktów napięcia pomiędzy administracją miasta a dyrektorem generalnym CPS, Pedro Martinezem.
Podczas niedawnej konferencji prasowej Johnson i jego zespół budżetowy przedstawili ogólny zarys prognozy na 2025 rok, unikając jednak szczegółowych informacji na temat sposobów załatania dziury budżetowej. Konkretne propozycje burmistrza mają zostać opublikowane w październiku, po czym nastąpi kilka tygodni obrad Rady Miasta, zanim ostateczny dokument budżetowy zostanie poddany pod głosowanie, prawdopodobnie w listopadzie.
Warto zauważyć, że tegoroczna aktualizacja luki budżetowej niemal dokładnie odpowiada wcześniejszemu prognozowanemu deficytowi bazowemu miasta w wysokości 986 mln dolarów.
Obietnice wyborcze a rzeczywistość
Podczas kampanii wyborczej Johnson wielokrotnie obiecywał, że nie podniesie podatków od nieruchomości w trakcie swojej pierwszej kadencji. Jednak podczas konferencji prasowej burmistrz i inni urzędnicy miejscy unikali odpowiedzi na pytanie, czy taka podwyżka jest brana pod uwagę w kontekście przyszłorocznego budżetu.
„Mogę powiedzieć, że mamy do dyspozycji wiele opcji... będziemy nadal współpracować z Radą Miasta i wszystkimi zainteresowanymi stronami, aby znaleźć rozwiązania, które zapewnią zrównoważony rozwój” – odpowiedział burmistrz na pytanie reportera dotyczące ewentualnej podwyżki.
Prognoza budżetowa na 2025 rok uwzględnia także 150 mln dolarów na wsparcie dla nowo przybyłych do miasta, co jest jednym z dodatkowych obciążeń finansowych.
Jak podają dane miejskie, w środę w 17 schroniskach prowadzonych przez miasto i stan przebywało około 5,4 tys. azylantów, co stanowi znaczący spadek w porównaniu z prawie 15 tys. osób przebywających w 27 schroniskach pod koniec grudnia.
Johnson i urzędnicy budżetowi nie skomentowali również konkretnych propozycji, które mogłyby przynieść miastu dodatkowe dochody, takich jak „head tax”, czyli opodatkowanie pracowników w korporacjach czy legalizacja gier wideo.
Jakiś czas temu burmistrz powierzył nowo utworzonej podkomisji ds. dochodów zadanie znalezienia sposobów na zwiększenie przychodów do kasy miasta, które „nie obciążą zwykłych ludzi”. Jednak od czasu jej powstania w czerwcu, podkomisja zebrała się tylko raz i jak dotąd nie przedstawiła konkretnych propozycji.