05 września 2024

Udostępnij znajomym:

Tym razem zarzuty są skierowane przeciwko przedstawicielom rosyjskich mediów państwowych oraz osobom powiązanym z Kremlem. Wspólne działania podjęły Departament Sprawiedliwości, Departament Stanu oraz Departament Skarbu, ogłaszając skoordynowaną kampanię mającą na celu „agresywne przeciwdziałanie” rosyjskim operacjom.

Prokurator Generalny Merrick Garland oświadczył, że stacja RT (dawniej Russia Today) zapłaciła firmie z Tennessee 10 milionów dolarów za „tworzenie i dystrybucję treści skierowanych do amerykańskiej publiczności, które zawierały ukryte przekazy promujące narrację rządu rosyjskiego”. Wśród sankcjonowanych osób znalazła się m.in. Margarita Simonian, redaktor naczelna RT, oskarżona o próby podważania zaufania do amerykańskich instytucji publicznych.

Cele Rosji

Według władz USA, celem Moskwy jest osiągnięcie korzystnego wyniku wyborów w wyścigu między Donaldem Trumpem a Kamalą Harris. Rzecznik ds. bezpieczeństwa narodowego Białego Domu, John Kirby, dodał, że rosyjska kampania dezinformacyjna ma również na celu „zmniejszenie międzynarodowego wsparcia dla Ukrainy, wzmacnianie polityki prorosyjskiej oraz wpływanie na wyborców w Stanach Zjednoczonych”.

Departament Skarbu ujawnił, że RT oraz inne media państwowe angażowały się w „złośliwą kampanię mającą na celu potajemne rekrutowanie amerykańskich influencerów, którzy nieświadomie promowali prorosyjską narrację”.

W akcie oskarżenia złożonym w środę zarzuca się firmie medialnej powiązanej z sześcioma konserwatywnymi influencerami — w tym znanymi osobistościami Timem Poolem, Dave’em Rubinem i Bennym Johnsonem — że była potajemnie finansowana przez pracowników rosyjskich mediów państwowych w celu produkowania anglojęzycznych filmów, które „często były zgodne z interesem Kremla w pogłębianiu podziałów wewnętrznych w USA”. Departament Sprawiedliwości USA nie zarzuca influencerom żadnych nieprawidłowości, z których część, jak twierdzi, otrzymała fałszywe informacje o źródle finansowania firmy.

Sankcje i reakcje

W odpowiedzi na rosyjskie działania administracja Bidena podjęła szereg kroków. Oskarżono dwóch menedżerów z RT – Kostiantyna Kalashnikova i Elenę Afanasyevą – o płacenie twórcom treści w USA za „rozpowszechnianie prorosyjskiej propagandy i dezinformacji”. Na liście sankcji znalazły się również dwie organizacje i 10 osób, w tym Margarita Simonian.

Dodatkowo ograniczono wydawanie wiz pracownikom mediów powiązanych z Kremlem, a także przejęto 32 domeny internetowe wykorzystywane do promowania fałszywych narracji generowanych przez sztuczną inteligencję, które były skierowane do specyficznych grup demograficznych w USA. Media takie jak RIA Novosti, Ruptly czy Sputnik zostały oznaczone jako „misje zagraniczne”, co wymusza na nich raportowanie informacji o swoich pracownikach rządowi USA.

Nie tylko Rosja

Podczas gdy większość uwagi skupia się na działaniach Rosji, amerykańskie władze ostrzegają przed rosnącą liczbą prób ingerencji ze strony innych krajów. W czerwcu tego roku grupa hakerów powiązana z irańskim rządem włamała się do kampanii Donalda Trumpa, wykradając wewnętrzne dokumenty. Z kolei w lipcu Departament Sprawiedliwości przejął dwie domeny oraz przeszukał blisko tysiąc kont na mediach społecznościowych, zarządzanych przez rosyjskich agentów, którzy za pomocą sztucznej inteligencji szerzyli dezinformację.

Dodatkowo, badacze odkryli rosnącą operację dezinformacyjną ze strony Chin, mającą na celu infiltrację i kształtowanie amerykańskich dyskusji politycznych w mediach społecznościowych. Choć prezydent Xi Jinping zapewnił w zeszłym roku, że Chiny nie będą ingerować w wybory w USA, to wzrastają obawy, że rzeczywistość wygląda inaczej.

Fikcyjne „amerykańskie media”

Przy okazji warto przypomnieć, iż w lipcu tego roku ujawniono, iż sieć rosyjskich stron internetowych podszywających się pod lokalne amerykańskie gazety rozpowszechnia fałszywe historie w ramach operacji wspomaganej sztuczną inteligencją, której coraz większym celem są wybory w USA.

Według raportu opublikowanego przez NewsGuard, firmę monitorującą dezinformację, ponad 150 fałszywych lokalnych witryn informacyjnych, które rozpowszechniają rosyjską propagandę wśród odbiorców w USA, jest powiązanych z Johnem Markiem Douganem, byłym amerykańskim funkcjonariuszem organów ścigania mieszkającym w Moskwie.

Strony internetowe o nazwach takich jak DC Weekly, New York News Daily, The Houston Post, Chicago Chronicle, Chicago Crier, Boston Times wyglądały lub wciąż wyglądają podobnie do stron legalnych lokalnych serwisów informacyjnych i udaje im się rozpowszechniać szereg fałszywych historii dotyczących wojny na Ukrainie oraz wyborów w USA.

Dougan, były żołnierz piechoty morskiej i policjant, uciekł z domu na Florydzie w 2016 r., aby uniknąć zarzutów karnych związanych z masową kampanią doxxingu, którą miał rozpocząć przeciwko urzędnikom państwowym, i otrzymał azyl od rosyjskiego rządu. Dougan podawał się później za dziennikarza w ukraińskim regionie Donbasu, składając zeznania na rosyjskich przesłuchaniach publicznych i często pojawiając się w rosyjskiej telewizji państwowej. Teraz należy do małego klubu zachodnich ekspatów, którzy pomagają rozsiewać rosyjską propagandę w języku angielskim.

rj

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor