31 grudnia 2024

Udostępnij znajomym:

Rok 2024 dla sportowych drużyn chicagowskich nie zapisze się w historii jako szczególnie udany. Przyniósł kibicom więcej rozczarowań niż powodów do radości, a wyniki lokalnych drużyn były jednymi z najgorszych w ich historii. Sportowa rywalizacja w mieście w tym roku bardziej przypominała walkę o przetrwanie niż dążenie do sukcesu.

White Sox: 121 porażek

Bejsboliści z południa miasta zakończyli sezon 2024 z rekordem 41 zwycięstw i aż 121 porażek, co jest najgorszym wynikiem w historii klubu. Drużyna przeszła przez serię 21 porażek z rzędu, co wyrównało rekord amerykańskiej ligi. Kibice, którzy jeszcze nie tak dawno z nadzieją śledzili proces przebudowy drużyny, teraz masowo odwracają się od zespołu. Frekwencja na stadionie osiągnęła najniższy poziom od 25 lat, a oglądalność transmisji telewizyjnych spadła dramatycznie. Niepewna przyszłość drużyny, w tym możliwe zmiany w strukturze zarządu, tylko pogłębiają obawy fanów na przyszłość.

Bears: Upadek wielkich nadziei

Fani chicagowskiej drużyny futbolowej również nie mieli powodów do radości. Bears zakończyli sezon z bilansem 4-13 i kontynuują fatalną serię 11 porażek z rzędu, która sięga poprzedniego sezonu. Zmiany trenerskie, w tym zwolnienie zarówno koordynatora ofensywy, jak i głównego trenera w trakcie sezonu, nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. Caleb Williams, młody i obiecujący rozgrywający, starał się pokazać swoje umiejętności, ale jego potencjał był przyćmiony przez słabą linię ofensywną i brak wsparcia w zespole. Pojawiły się także głosy, że klub potrzebuje poważniejszej restrukturyzacji, aby wrócić na właściwe tory.

Blackhawks: Ostatni w tabeli

W przypadku Blackhawks emocje związane z debiutem Connora Bedarda, jednego z najbardziej utalentowanych młodych hokeistów, szybko ustąpiły miejsca frustracji. Drużyna, mimo nowego talentu, zakończyła rok na ostatnim miejscu w tabeli, nie znajdując sposobu na przełożenie potencjału Bedarda na lepsze wyniki. Eksperci wskazują na brak odpowiedniego wsparcia dla młodego zawodnika oraz problemy z organizacją gry w drużynie. Mimo to wielu kibiców wierzy, że Bedard ma szansę stać się fundamentem przyszłych sukcesów zespołu.

Bulls i Sky: Bez przełomu

Bulls po raz kolejny zakończyli sezon z bilansem poniżej oczekiwań, a ich udział w Play-In Tournament zakończył się fiaskiem. Mimo to Billy Donovan pozostał na stanowisku trenera, co czyni go jednym z nielicznych stabilnych elementów chicagowskiego sportu. Brak spektakularnych transferów oraz problemy zdrowotne kluczowych zawodników wpłynęły na przeciętne wyniki zespołu. Chicago Sky, po trudnym sezonie w WNBA, również nie mogły pochwalić się osiągnięciami, co doprowadziło do zmiany trenera. W przypadku obu drużyn pytania o przyszłość pozostają bez odpowiedzi.

Fire: Rekordowy brak sukcesów

Rok 2024 był również trudnym czasem dla Chicago Fire FC. Klub obchodził swoje 26-lecie, ale obchody przyćmiły kolejne niepowodzenia. Drużyna zakończyła sezon jako najdłużej niekwalifikująca się do play-offów w historii MLS – to już siedem sezonów z rzędu. Rok ten był także końcem pewnej ery: zarówno dyrektor sportowy Georg Heitz, jak i trener Frank Klopas pożegnali się z klubem. Ich miejsca zajmie Gregg Berhalter, co daje kibicom nadzieję na zmianę w nadchodzących latach. Jednak obecnie brak awansu do play-offów staje się symbolem stagnacji i frustracji wokół drużyny.

Cubs: Światełko w tunelu

Jedynym pozytywnym akcentem w tym mrocznym roku byli Chicago Cubs, którzy zakończyli sezon z bilansem 83-79. Choć wynik ten nie pozwolił na awans do play-offów, drużyna przynajmniej dała swoim kibicom nadzieję na lepsze jutro. Jednak ruchy kadrowe, takie jak wymiana Cody’ego Bellingera na mniej znanego Cody’ego Poteeta, mogą budzić mieszane uczucia. Wiele wskazuje na to, że Cubs planują długoterminowe inwestycje w młodych graczy, co może przynieść owoce w kolejnych latach. Nowe podejście zarządu oraz zmiany w sztabie szkoleniowym mogą być zapowiedzią lepszych czasów dla drużyny.

Najgorszy rok w historii?

Podsumowując, pięć głównych drużyn sportowych Chicago — Bears, White Sox, Cubs, Bulls i Blackhawks — osiągnęło w 2024 roku łącznie wskaźnik wygranych na poziomie 37,5%. To jeden z najniższych wyników w historii miasta, porównywalny do najbardziej niechlubnych lat z przeszłości, takich jak 1999 czy 1976. W całym roku na chicagowskich stadionach zabrakło atmosfery sukcesu, a kibice, którzy zawsze byli sercem lokalnego sportu, coraz częściej wyrażają swoje niezadowolenie.

Chociaż chicagowskie drużyny są przyzwyczajone do trudnych momentów, rok 2024 był szczególnie dotkliwy. Kibice mogą jedynie mieć nadzieję, że zmiany trenerskie i młode talenty, takie jak Williams, Bedard czy Angel Reese, w końcu przyniosą upragnione sukcesy. Warto również podkreślić, że sport w Chicago potrzebuje bardziej zrównoważonego podejścia do budowy drużyn, inwestycji w rozwój zawodników i zaangażowania społeczności. Na razie jednak głównym celem powinno być odbudowanie pozycji i ponowne zdobycie zaufania fanów.

rj

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor