Rynek nieruchomości w aglomeracji chicagowskiej w 2024 roku odznaczał się dynamicznym wzrostem cen, które przewyższały średnią krajową. Mimo wysokich stóp procentowych i ograniczonej podaży mieszkań, lokalny rynek wykazał się odpornością na niekorzystne warunki rynkowe. Eksperci prognozują, że 2025 rok może przynieść wzrost sprzedaży, choć liczby wciąż raczej nie wrócą do poziomów sprzed pandemii. Niektórzy zadają pytanie, czy Chicago utrzyma swoją przewagę jako przystępne cenowo miasto na tle innych metropolii USA?
Ceny na tle reszty kraju
Ceny nieruchomości w Chicago rosły szybciej niż w większości amerykańskich metropolii. W listopadzie średnia cen sprzedaży w aglomeracji chicagowskiej była o 7,8% wyższa niż rok wcześniej, a w samym mieście aż o 13%. Dla porównania, wzrost krajowy wynosił 4,7%. Taka dynamika cen wynika z utrzymującej się przewagi cenowej Chicago nad innymi dużymi miastami w USA – nawet przy rosnących stopach procentowych domy w Chicago pozostają relatywnie przystępne dla kupujących.
Stopy procentowe i niska podaż
Jednym z największych wyzwań w minionym roku były wysokie stopy procentowe, które utrudniały zakup nieruchomości. Choć Rezerwa Federalna obniżyła krótkoterminowe stopy procentowe pod koniec roku, nie przełożyło się to na spadek oprocentowania kredytów hipotecznych. Przeciwnie, rosnąca inflacja spowodowała, że średnie oprocentowanie w 2024 roku utrzymało się na poziomie 6,72%, znacznie powyżej oczekiwań rynku.
Jednocześnie niska podaż domów na sprzedaż, będąca skutkiem wcześniejszych podwyżek stóp, nadal winduje ceny. W sytuacji, gdy liczba dostępnych nieruchomości pozostaje ograniczona, potencjalni nabywcy muszą liczyć się z wyższymi kosztami zakupu.
Perspektywy na 2025
Prognozy na 2025 rok wskazują, że sprzedaż nieruchomości w aglomeracji chicagowskiej może wzrosnąć o 12,4% w porównaniu z 2024 rokiem, pod warunkiem że inflacja i stopy procentowe nie osłabią popytu. Nawet jeśli prognoza się sprawdzi, liczba transakcji wciąż będzie poniżej poziomu z lat 2016–2019, czyli ostatnich „normalnych” lat przed pandemią.
Rynek nieruchomości w Chicago od dawna zachowuje się inaczej niż w większości innych części kraju, co sprawia, że trudno przewidzieć, jak będzie wyglądała jego przyszłość. Mimo to, wzrost liczby transakcji może przynieść korzyści nie tylko samym sprzedającym i kupującym, ale również lokalnej gospodarce. Większa aktywność na rynku zwykle napędza sprzedaż takich produktów jak meble, dywany czy sprzęt domowy, a także generuje popyt na usługi remontowe i wykończeniowe. Taki efekt może pomóc wzmocnić lokalny biznes i stworzyć dodatkowe miejsca pracy.
Czy rynek nieruchomości w Chicago w 2025 roku podtrzyma swoją dynamikę? Wiele zależy od polityki monetarnej i gospodarczej na poziomie federalnym, która już teraz stanowi wyzwanie dla kupujących i sprzedających. Wysokie stopy procentowe, które według zapowiedzi Rezerwy Federalnej mają pozostać na podwyższonym poziomie, ograniczają zdolność kredytową wielu potencjalnych nabywców, jednocześnie utrzymując koszty finansowania na wysokim poziomie. Dodatkowo, inflacja i ewentualne decyzje gospodarcze, takie jak nowe taryfy celne czy zmiany w polityce imigracyjnej, mogą wpłynąć na dalszy wzrost kosztów życia oraz dostępność mieszkań. Niemniej, Chicago wciąż przyciąga nowych mieszkańców dzięki relatywnie przystępnym cenom nieruchomości w porównaniu z innymi metropoliami, choć i to może się wkrótce zmienić.
rj