Prawo Illinois nie przewiduje obecnie możliwości odwołania urzędującego burmistrza Chicago. Jednakże nowa inicjatywa ustawodawcza może to zmienić. Reprezentanci Anthony De Lucca oraz LaShawn Ford w tym tygodniu przedstawili w stanowej Izbie Reprezentantów projekt ustawy, która przewiduje wprowadzenie jasno określonego procesu odwołania burmistrza największego miasta w Illinois.
„Wydaje się, że obecnie presja na takie zmiany jest większa niż kiedykolwiek wcześniej” – powiedział LaShawn Ford, demokrata, który w przeszłości blisko współpracował z obecnym burmistrzem Chicago Brandonem Johnsonem. „To nie chodzi o Brandona, lecz o dobre rządy i zapewnienie, że ten mechanizm będzie dostępny w przyszłości” – dodał Ford.
Dla Forda to nie pierwsza próba tego typu. Już w 2015 roku, po tragicznej śmierci Laquana McDonalda, zastrzelonego przez byłego policjanta chicagowskiego Jasona Van Dyke’a, podjął pierwsze próby wprowadzenia ustawy o możliwości odwołania burmistrza. Obecnie projekt ten zyskuje coraz większe poparcie, nie tylko wśród polityków, ale także na poziomie lokalnym.
Społeczny nacisk na zmiany
Nowy projekt ustawy zbiega się z istniejącą oddolną inicjatywą zmierzającą do zebrania podpisów pod petycją o wprowadzenie mechanizmu odwołania burmistrza. Dan Boland, lider Komitetu na rzecz Odwołania Burmistrza Chicago, zauważył: „Musimy mieć gotowy mechanizm, co było podstawowym celem naszej pierwotnej petycji”.
Dyskusja o odwołaniu burmistrza pojawia się w momencie, gdy Brandon Johnson znajduje się pod coraz większą presją opinii publicznej i krytyki politycznej. Jego relacje z Chicago Teachers Union oraz rola w negocjacjach z tym związkiem zawodowym budzą kontrowersje. Dodatkowo, gubernator stanu Illinois J.B. Pritzker otwarcie wyraził niezadowolenie z powodu słabych relacji Johnsona z parlamentarzystami ze Springfield.
Reakcja burmistrza
Sam burmistrz Brandon Johnson odnosi się do tej inicjatywy z dystansem. Podczas ogłaszania federalnej inwestycji o wartości 1,9 miliarda dolarów na rozbudowę CTA, oświadczył: „Wprowadzanie ustaw to praca legislatorów”.
Johnson określił LaShawna Forda mianem „walczącego dla swoich wyborców” i podkreślił, że mimo pojawiających się głosów krytyki, nadal zamierza współpracować z nim i innymi ustawodawcami. „Nasze relacje sięgają dalej niż moja kadencja jako burmistrza. Widzieliśmy, jak nasze dzieci dorastają razem. Cieszę się na dalszą współpracę” – powiedział Johnson.
Historycznie niski poziom poparcia
Sytuacja polityczna burmistrza pozostaje trudna. W listopadowym sondażu przeprowadzonym przez Change Research poparcie dla Johnsona wyniosło zaledwie 15%, co jest jednym z najniższych wyników w historii urzędujących burmistrzów Chicago.
Czy nowe przepisy dotyczące możliwości odwołania wejdą w życie? Czas pokaże, ale jedno jest pewne – dyskusja na ten temat dopiero się rozpoczyna i może mieć długofalowe konsekwencje dla sposobu zarządzania miastem.
rj