Pandemia koronawirusa wywróciła świat usług i szeroko rozumianego biznesu do góry nogami. Oprócz gastronomii, ogromne straty odnotowały firmy zajmujące się przewozem osób, w tym wypadku chodzi o taksówkarzy. Mimo tego, że większość z nich powoli wraca do pracy, muszą pamiętać o reżimie sanitarnym.
Władze Chicago podjęły decyzję o uruchomieniu programu wypłat $200 dolarów rocznie dla każdego taksówkarza poruszającego się po mieście. Te środki nie mogą zostać przeznaczone na dowolny cel – trzeba za nie kupić środki ochrony osobistej, czyli maski, rękawiczki, żele do dezynfekcji albo ścianki działowe do samochodów, które mają chronić zarówno kierowców, jak i pasażerów. Urzędnicy nie przekażą żywej gotówki - kierowcy będą musieli sami kupić to, co uważają za stosowne i niezbędne, a miasto odda im pieniądze.
Branża taksówkarska w Chicago odczuwała spadki obrotów także przed pandemią, ale to, co działo się przez ostatnie kilka miesięcy było trudne do przewidzenia nawet dla ekspertów. Przykładowo 30 marca taksówki w Chicago wykonały łącznie 2313 kursów, podczas gdy w tym samym dniu poprzedniego roku było ich ponad 37,000.
FK