19 lutego 2025

Udostępnij znajomym:

Kilka dni temu Elon Musk wywołał znaczące poruszenie, sugerując odkrycie "największego oszustwa w historii" w amerykańskim systemie Social Security. Informację tę podchwyciły media i w krótkim czasie na agencję obsługującą system zabezpieczeń społecznych posypały się gromy. Dość szybko jednak sensacja musiała ustąpić faktom, a sprawa okazała się bardziej złożona.

Musk opublikował na platformie X wykres, który według niego pokazuje ponad 20 milionów osób w wieku powyżej 100 lat znajdujących się w bazie danych Social Security. Musk zwrócił szczególną uwagę na fakt, iż w systemie osoby te oznaczone są jako żyjące, sugerując, że "mnóstwo wampirów" pobiera świadczenia socjalne. Dodatkowo stwierdził, że liczba "uprawnionych" numerów ubezpieczenia społecznego znacznie przewyższa liczbę obywateli.

Jak jest naprawdę

W rzeczywistości w Stanach Zjednoczonych żyje obecnie tylko około 90 000 osób w wieku powyżej 100 lat, a w bazie danych ich liczba jest znacznie wyższa. Nie znaczy to jednak, że otrzymują oni jakiekolwiek świadczenia, a sama sprawa też nie jest nowa. Raport inspektora generalnego z 2023 roku rzuca nowe światło na tę sprawę:

- W bazie danych Numident rzeczywiście znajduje się około 18,9 miliona osób oznaczonych jako stulatki bez adnotacji o śmierci

- Ważne jest jednak to, że tylko około 44 000 osób powyżej 100 lat faktycznie pobiera świadczenia, co odpowiada rzeczywistej populacji stulatków.

Co na to przedstawiciele Social Security?

Martin O'Malley, były komisarz Social Security, zareagował na oskarżenia Muska ze spokojem i pewnym rozbawieniem. W rozmowie z NewsNation stwierdził: "On nie wie, o czym mówi". 

O'Malley wyjaśnił, że głównym problemem związanym z oszustwami nie są wypłaty świadczeń dla zmarłych osób, ale próby przejęcia świadczeń od żyjących beneficjentów poprzez podszywanie się pod nich w rozmowach telefonicznych. 

"To właśnie stąd pochodzi większość oszustw" - podkreślił były komisarz. 

Przedstawiciele agencji zwrócili też uwagę, że problemy z niekompletnymi danymi o zgonach są znane od dawna i podejmowane są systematyczne działania w celu ich rozwiązania, choć wiąże się to ze znacznymi kosztami.

Skąd takie rozbieżności

Alex Nowrasteh, wiceprezydent ds. badań nad polityką ekonomiczną i społeczną w libertariańskim Instytucie Cato, wyjaśnia, że problem nie jest związany z oszustwami, lecz z przede wszystkim z nieaktualnymi bazami danych, niekompletnymi informacjami o zgonach, szczególnie z okresu przed wprowadzeniem elektronicznej rejestracji, a także rozbieżnościami między różnymi bazami danych używanymi przez Social Security.

Choć problem nieprawidłowych wypłat istnieje, jego skala jest znacznie mniejsza niż sugerował Musk. W latach 2015-2022 nieprawidłowe wypłaty wyniosły około 71,8 miliarda dolarów, co stanowi jedynie 0,84% z około 8,6 biliona dolarów wypłaconych w tym okresie. W porównaniu z innymi programami federalnymi, poziom błędów w Social Security jest stosunkowo niski.

Oszustwa nie są problemem

Kontrowersja wywołana przez Muska zwróciła uwagę na rzeczywiste problemy w systemie, jednak jego interpretacja danych była znacząco przesadzona. Podczas gdy system rzeczywiście wymaga ulepszeń i modernizacji, skala potencjalnych oszustw jest znacznie mniejsza niż sugerowano. Prawdziwe wyzwania dla Social Security leżą w jego stabilności finansowej w przyszłości i potencjalnej redukcji świadczeń nawet do 20%.

Działania naprawcze

Departament Skarbu odzyskał już w ostatnich latach ponad 31 milionów dolarów nieprawidłowo wypłaconych świadczeń i szacuje się, że do 2026 roku uda się odzyskać około 215 milionów, a sam koszt naprawy błędów w bazie danych szacowany jest na 5-10 milionów dolarów.

rj 

 

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor