Liczba Amerykanów zmuszonych do ubiegania się o zasiłki z powodu pandemii koronawirusa, wzrosła do ponad 30 milionów, powodując kryzys, jakiego nie obserwowano w tym kraju od lat 30-tych ubiegłego wieku i zwiększając presję na przywódców politycznych, aby znieść niszczące gospodarkę ograniczenia.
Opublikowane w czwartek dane rządowe wykazały, że 3.8 milionów zwolnionych pracowników złożyło wnioski o zasiłki dla bezrobotnych w ubiegłym tygodniu, podnosząc łączną liczbę do około 30.3 mln w ciągu sześciu tygodni od wybuchu epidemii.
Zwolnienia dotyczą w tej chwili 1 na 6 amerykańskich pracowników - to więcej osób niż cała populacja Teksasu i więcej niż łączna ilość mieszkańców obszarów metropolitalnych Nowego Jorku i Chicago.
Europejska gospodarka również skurczyła się w rekordowym tempie, o 3.8% w pierwszym kwartale, kiedy nałożone blokady spowodowały, że kolejne kraje pogrążyły się w recesji.
W Stanach Zjednoczonych ekonomiści prognozują, że stopa bezrobocia w kwietniu może wzrosnąć nawet do 20% - liczby nieobserwoanej od czasu kryzysu, kiedy w szczytowym momencie wynosiła ona 25%.
W tym tygodniu rząd oszacował, że gospodarka skurczyła się w tempie 4.8% rocznie w pierwszych trzech miesiącach tego roku, co stanowi największy kwartalny spadek od czasu kryzysu finansowego w 2008 roku. Nie oddaje to pełnego obrazu obecnego kryzysu, ponieważ ograniczenia zostały wprowadzone dopiero pod koniec marca.
Oczekuje się, iż bieżący kwartał będzie znacznie gorszy, z przewidywanym spadkiem na poziomie 40%.
Według informacji opracowanych przez Johns Hopkins University, z powodu wirusa zmarło ponad 220,000 osób na całym świecie, w tym 61,000 w USA. Globalnie potwierdzono 3.2 mln zachorowań, w tym ponad milion w Stanach Zjednoczonych, ale eksperci uważają, że prawdziwe liczby są znacznie wyższe z powodu ograniczeń w przeprowadzaniu testów, różnic dotyczących liczenia zmarłych i ukrywania danych przez niektóre rządy.
Na podstawie oznak sygnalizujących, że ustabilizowanie sytuacji w niektórych częściach USA, wielu gubernatorów podjęło wstępne kroki mające na celu ponowne uruchomienie stanowych gospodarek. Jednak badania pokazują, że znaczna część Amerykanów nieufnie podchodzi do powrotu do tak zwanej normalności.
Skutki ekonomiczne i gospodarcze wprowadzonych ograniczeń zwiększyły presję na rządy, aby zacząć stopniowo je łagodzić. Światowa Organizacja Zdrowia poinformowała, że połowa z 44 krajów Europy, które wprowadziły ograniczenia dotyczące poruszania się, zaczęła je powoli łagodzić, a kolejnych 11 przymierza się do podobnych działań.
Wraz z ponownym uruchamianiem gospodarek i przyzwyczajaniem się do funkcjonowania w nowej rzeczywistości zmuszającej do zachowania dystansu społecznego, rządy bacznie obserwują wskaźniki infekcji, obawiając się drugiej fali zachorowań.
JM