Chociaż wydał ponad pół miliarda dolarów na swoją kampanię prezydencką, były burmistrz Nowego Jorku, Mike Bloomberg, zakończył swój udział w wyścigu o partyjną nominację.
Bloomberg wydał oświadczenie, w którym poinformował o swojej decyzji wycofaniu się z walki o nominację partii demokratycznej i poparciu innego kandydata, Joe Bidena.
„Trzy miesiące temu włączyłem się do wyścigu o urząd prezydenta, aby pokonać Donalda Trumpa. Dziś rezygnuję z wyścigu z tego samego powodu: aby pokonać Donalda Trumpa – ponieważ jest dla mnie jasne, że pozostanie w nim utrudniłoby osiągnięcie tego celu” – powiedział były już kandydat na prezydenta.
W środę Bloomberg poinformował, iż stało się oczywiste, że najlepszym kandydatem i największe szanse na pokonanie Donalda Trumpa w listopadzie ma Joe Biden.
„Znam Joe od bardzo dawna. Cenię jego przyzwoitość, uczciwość i zaangażowanie w sprawy tak ważne dla naszego kraju - w tym bezpieczeństwo dotyczące broni, opiekę zdrowotną, zmiany klimatu i kwestie zatrudnienia” – powiedział w wydanym oświadczeniu. „Przez lata miałem okazję pracować z Joe nad tymi zagadnieniami, a Joe walczył o klasę pracującą przez całe życie. Dziś cieszę się, że mogę go poprzeć i będę pracować nad tym, aby uczynić go kolejnym prezydentem Stanów Zjednoczonych”.
Biden podziękował Bloombergowi za wsparcie i pochwalił byłego burmistrza Nowego Jorku za jego zaangażowanie w walkę ze zmianami klimatu i powstrzymanie przemocy z bronią palną. „Ten wyścig jest ważniejszy niż kandydaci i ważniejszy niż polityka. Chodzi o pokonanie Donalda Trumpa, a z twoją pomocą to zrobimy” – powiedział Biden.
Wciąż nie wiadomo, kto z partii demokratycznej zmierzy się z Donaldem Trumpem w nadchodzących wyborach prezydenckich.
JM
