W czasie, kiedy z powodu pandemii i wprowadzonych ograniczeń konsumenci wciąż poszukują środków ochrony osobistej, a często także towarzystwa, Better Business Bureau zgłasza gwałtowny wzrost przypadków oszustw, dotyczących masek, rękawiczek, a nawet szczeniąt.
90% raportów, które BBB otrzymało w kwietniu, dotyczyło koronawirusa.
"To dość niepokojące, jeśli obserwujemy taki wzrost w ciągu takiego miesiąca. To mówi mi, że mamy duży problem" - powiedział Steve Bernas, prezes i dyrektor generalny BBB w Chicago i na rejon północnego Illinois.
"Widzimy wiele fałszywych organizacji, które twierdzą, że posiadają maseczki lub zestawy tekstowe, lateksowe rękawiczki lub inne przedmioty najbardziej potrzebne podczas tej pandemii".
Zdaniem Bernasa, sprzedawcy stojący za tymi oszustwami twierdzą, iż posiadają trudno dostępne produkty, takie jak maseczki, po okazyjnych cenach.
"Oszuści wiedzą, czego poszukują konsumenci i twierdzą, że posiadają te konkretne produkty, których klienci poszukują" - powiedział, dodając, że oszuści oczywiście nie mają tak naprawdę zamiaru dostarczać zamawianych produktów.
Oprócz wzrostu liczby oszustw związanych z koronawirusem, BBB zgłasza wzrost liczby oszustw dotyczących szczeniąt - w kwietniu wpłynęło 371 takich zgłoszeń.
Dla porównania, agencja otrzymała łącznie 306 raportów o takich oszustwach w pierwszych trzech miesiącach roku.
"Ponieważ ludzie siedzą teraz w domach i szukają towarzystwa, oszuści wykorzystują tę sytuację" - powiedział Bernas.
Caroline Hanna i jej córka, Jillian, również uważały, że teraz jest najlepszy moment na kupno szczeniaka.
"Wszyscy są w domu, ponieważ szkoły są zamknięte" - powiedziała Caroline. "W zasadzie miałybyśmy czas do sierpnia, aby wytrenować szczeniaka".
Pod koniec kwietnia córka Hanny znalazła na Craiglist ogłoszenie dotyczące sprzedaży szczeniaków poszukiwanej przez nich rasy. Sprzedawca szybko odpowiedział na wysłany email i skierował na swoją bardzo profesjonalnie wyglądającą witrynę wypełnioną blogami, opiniami i zdjęciami psów.
"Wszystko wydawało się w porządku i miałam nadzieję, że nie okaże się to oszustwem" - powiedziała kobieta. Kiedy przyszedł czas na zapłacenie depozytu, przelała na konto sprzedawcy 250 dolarów za pośrednictwem aplikacji Zelle.
"Potem zapadła cisza" - powiedziała Hanna. Jej córka, która sama zaoszczędziła pieniądze na wpłacenie depozytu, zdecydowała się na szukanie kolejnego psa za pośrednictwem schronisk dla zwierząt.
Bernas twierdzi, iż istnieją sposoby na wykrycie potencjalnego oszustwa, przeprowadzając niewielkie śledztwo. Należy uważać na firmy, które nie mają żadnych negatywnych wyników i opinii w wyszukiwarkach lub w ogóle się nie wyświetlają. "Często zdarza się, że klienci uważają, iż brak informacji jest dobrą rzeczą" - powiedział Bernas. "W przypadku oszustów rzecz polega na tym, że firmy powstają rano, a zamykane są w nocy. Nie mają żadnej historii, na której można polegać".
Należy sprawdzić informacje kontaktowe firmy, takie jak numer telefonu, adres e-mail oraz fizyczny adres. Bernas radzi również, aby sprawdzić witrynę BBB pod kątem możliwych oszustw.
Według Bernasa, niekonwencjonalne metody płatności powinny również stanowić znak ostrzegawczy. "Jeśli zostaniesz poproszony o przelew pieniędzy, zwykle jest to wskazówka, aby zrezygnować z transakcji" - powiedział, dodając, że klienci powinni wybierać możliwość zapłaty kartą kredytową ze względu na ochronę, jaka zapewniają. "Jeśli ktoś poprosi cię o zrobienie czegoś w ciągu 30 minut lub krócej, to na pewno oszustwo".
A jeśli wszystko inne zawiedzie, "słuchaj swojej intuicji" - radzi Hanna. "Jeśli coś podpowiada ci, że coś jest nie tak, prawdopodobnie tak jest. Nadal szukamy - znajdzie się kolejny pies. To nie jest warte nerwów i straconych pieniędzy".
JM