Donald Trump zapowiedział, że Biały Dom zwraca się do Google z prośbą o stworzenie nowej strony internetowej, na której każdy zainteresowany będzie mógł znaleźć wszelkie dostępne informacje na temat testowania na koronawirusa. Istnieją jednak pewne rozbieżności między wersjami Białego Domu i Google co do tego, kiedy strona powstanie i co będzie na niej dostępne.
Witryna zostanie zbudowana przez Verily, dział zajmujący się badaniami naukowymi w zakresie zdrowia w Alphabet, macierzystej firmie Google.
Podczas wystąpienia prezydent powiedział, że 1,700 inżynierów i programistów pracuje nad stroną i że powstanie ona „bardzo szybko”. Deborah Birx, koordynator działań ds. koronawirusa w Białym Domu, zapowiedziała, że chce ją udostępnić „na całym kontynencie”. Wiceprezydent Pence dopowiedział, że więcej informacji o tym, kiedy strona będzie dostępna, pojawi się od niedzieli wieczorem.
„Chcę podziękować Google. Google pomaga opracować tę stronę internetową. W przeciwieństwie do stron z przeszłości, zostanie ona zrobiona bardzo szybko i pomoże ustalić, czy w konkretnym przypadku test jest uzasadniony i jeśli tak, pokierować w najbardziej dogodne miejsce” - powiedział Trump podczas konferencji prasowej, na której ogłaszał stan kryzysowy.
Jednak w krótkim oświadczeniu udostępnionym na Twitterze półtorej godziny po ogłoszeniu przez Biały Dom tej wiadomości, Verily poinformowało, iż wspomniana strona internetowa znajduje się dopiero na „wczesnym etapie rozwoju”. Ponadto w początkowym okresie będzie dostępna tylko w rejonie zatoki San Francisco i w miarę postępu prac możliwość korzystania z niej będzie rozszerzana na inne rejony kraju.
RJ