To, że z miast na środkowym zachodzie więcej ludzi wyjeżdża, niż do nich przyjeżdża nie jest dla nikogo zaskoczeniem. Wyludnianie się Illinois również nie jest odkryciem, ale w najnowszym rankingu opublikowanym przez rządowe Biuro Statystyczne, dwa miasta z naszego stanu są na niechlubnej liście najszybciej tracących mieszkańców w całych stanach Zjednoczonych. Chodzi o Rockford i Decatur.
To pierwsze, mające ponad 100 tysięcy mieszkańców, położone na północy stanu straciło 5% populacji - ponad 7,500 osób, w okresie pomiędzy 2010 a 2019 rokiem i zajmuje 9 miejsce na liście. 6 oczek niżej, na 15 pozycji uplasowało się Decatur z centralnego Illinois, ze stratą niespełna 5,400 mieszkańców w analogicznym okresie.
Samo zjawisko jest czymś normalnym, dającym się przewidzieć – podkreślają eksperci. Miasta na środkowym zachodzie wyludniają się od dłuższego czasu, a zyskują na tym skrajnie zachodnie metropolie. Większość średniej wielkości miast w tej części kraju cierpi na chorobę zwaną wyludnianiem. Powodów jest wiele, ale chodzi przede wszystkim o mniejsze niż w innych miejscach federalne programy pomocowe, zamykanie fabryk – czyli likwidację miejsc pracy, jeszcze jedno… wysokie podatki. Wszystkie te elementy powodują eliminację klasy średniej, co prowadzi do migracji ludzi, wyludniania się miast i powstawania nierówności społecznych.
„Coraz więcej rodzin z tzw. klasy średniej ma duże kłopoty ze znalezieniem dobrze płatnej w pracy w takich miejscach jak m.in. Aurora, Joliet i Rockford. Są to miasta związane z przemysłem ciężkim i maszynowym, a większość fabryk z okresu ich świetności zostało zamkniętych lub przeniesionych do innych stanów – powiedział profesor David Wilson z University of Illinois w Urbana-Champaign.
Naukowiec podkreślił, że miejsc takich jak wspomniane Rockford i Decatur wcale nie opuszczają ludzie, którzy dużo zarabiają. Przeciwnie. Spowodowane jest to migracją tych, którzy zarabiają najmniej i mają problem, żeby w miastach „poprzemysłowych” związać koniec z końcem. Dla nich wyjazd do innego miejsca jest korzystny z kilku powodów – niższych podatków, możliwości znalezienia dobrze płatnej pracy i przede wszystkim lepszej pogody i bardziej przyjaznego klimatu.
Wilson dodał, że na proces wyludniania się miast składa się kilka czynników i trudno jest wybrać ten jeden konkretny. Na szczycie rankingu opublikowanego przez Biuro Statystyczne znalazło się Detroit, w którym od 2010 roku liczba mieszkańców spadła o ponad 40,000.
FK