Jedenastego kwietnia na tradycyjnej święconce spotkali się członkowie chicagowskiej Fundacji Parafii Strzelce Wielkie. Pomimo panującej pandemii, która ograniczyła w 2020 roku organizację imprez charytatywnych Fundacji do wiosennego balu walentynkowego udało się przekazać na pomoc do rodzimej parafii kwotę 24 tysięcy dolarów.
Działająca od 2006 roku organizacja zrzeszająca mieszkańców Strzelec Wielkich i sympatyków z innych miejscowości w ciągu 15 lat istnienia wypracowała i przekazała na pokrycie kosztów licznych prac wyposażeniowych konsekrowanej w 2005 roku nowej świątyni w Strzelcach Wielkich oraz licznych prac remontowych na terenie parafii około 700 tysięcy dolarów.
„Dzięki Bogu udało nam się w minionym roku zorganizować Walentynki, które przyniosły nam spory zysk i w takim trudnym roku wysłaliśmy do Polski 24 tysięcy dolarów na „Dróżki Maryjne”. Zostały wykonane 24 stacje, które już zostały poświęcone. Cieszymy się, że w miarę szybko ten projekt udało się zrealizować. Liczymy, że w tym roku uda się przeprowadzić dwa pikniki, które zostały zarejestrowane na 18 lipca i 29 sierpnia. Mamy zarezerwowaną platformę trzynastą w parku Schiller Woods przy skrzyżowaniu ulic Cumberland i Irving Park. W ostatnią sobotę listopada planujemy w Jolly Inn tradycyjną zabawę andrzejkową. Mam nadzieję, że ta pandemia w końcu ustąpi i pozwoli nam działać charytatywnie, tak jak do tej pory przez 15 lat” – powiedział przewodniczący Fundacji Stanisław Chwała.
Sezon 2019 zakończył bardzo udany bal andrzejkowy
Na niedzielnym spotkaniu członkowie Fundacji podjęli jednogłośną decyzję o wsparciu poprzez ogłoszenie na stronie gofundme.com zbiórki pieniężnej na leczenie 8.5-letniej Lenki Mazurek z Ustronia Morskiego. Dziewczynka cierpi na bardzo rzadką chorobę genetyczną zwaną Zespołem Crouzona. U zdrowego dziecka szwy czaszkowe są elastyczne i umożliwiają rośnięcie mózgu. Jednak czasami szwy te zrastają się zbyt wcześnie. A ponieważ mózg dziecka rośnie, przedwczesne skostnienie szwów prowadzi do wielu poważnych problemów zdrowotnych. Jego rosnący mózg naciska na czaszkę, która jest za mała, wywołując dużo bólu. Poza tym jest wiele innych niebezpiecznych skutków tej choroby, jak utrata wzroku, zatrzymanie krążenia, zawał serca lub udar. Na szczęście w Dallas w Teksasie istnieje szpital, który może pomóc Lence. Procedura, zwana Le Fort III, polega na oddzielaniu kości środkowej części twarzy od czaszki. Specjalny aparat wysuwa je każdego dnia o kilka mikronów przez 6 do 8 tygodni. Brzmi drastycznie, ale to jedyny sposób, by pomóc Lence. Dzięki wsparciu wielu ludzi jej mamie udało się uzbierać fundusze na operację. Jednak teraz na horyzoncie pojawiają się nowe, olbrzymie wydatki, ponieważ po operacji w szpitalu Medical City Dallas Children's Hospital, którą 20 maja przeprowadzi doktor Jeffrey Fearon, Lenka będzie musiała przejść długą i kosztowną rekonwalescencję. Le Fort III to jedyna szansa dla Lenki na normalny rozwój oraz życie bez bólu i cierpienia, ale również na niewyróżnianie się w społeczeństwie z powodu wyglądu. Niestety, nie ma też stuprocentowej pewności, że będzie to ostatnia operacja. Dlatego z apelem do rodaków i wszystkich ludzi hojnego serca o pomoc zwróciła się mama Lenki, która cierpi na tę sama wadę genetyczną, jest niewidoma i dla której Lenka jest całym jej życiem: „Mamy tylko siebie nawzajem. Lenka jest całym moim światem, moją gwiazdką, promyczkiem, który rozświetla moją ciemność, nadzieją na lepsze jutro. Proszę Was wszystkich o danie szansy mojej córeczce na życie bez bólu i strachu o kolejny dzień”.
Podopieczna Fundacji Lenka Mazurek z Ustronia Morskiego
Akcja zbiórki jest promowana na FB. W imieniu pani Ewy i chorej Lenki prosimy o bezpośrednie wsparcie oraz udostępnianie tej wiadomości jak najliczniejszej grupie znajomych na Facebooku. Na stronie zbiórki: www.gofundme.com/f/ratujemy-lenke znajduje się także krótka informacja w języku angielskim.
Po omówieniu spraw organizacyjnych rozpoczęła się część świąteczna zebrania. Modlitwę z zaproszeniem do dzielenia się święconką odmówił Wiesław Kołek. Przewodniczący Stanisław Chwała zaprosił uczestników do zjedzenia smacznego świątecznego obiadu.
Podczas świątecznego spotkania od prawej: Stanisława Nowak, Marek Kozak, Adam Maj, Stanisław Chwała i dr Jan Jaworski
Fundacja jest godnym do naśladowania przykładem skutecznej pracy na rzecz swojej małej ojczyzny, która potrafi skupić przy tym celu mieszkańców innych regionów. „Pochodzę z leżącej 35 kilometrów od Strzelec Wielkich Dąbrowy Tarnowskiej. Od wielu lat jestem członkiem Fundacji i honorowym członkiem zarządu. Bardzo dobrze się czuję wśród członków tej organizacji, której działalność obecnie jest ograniczona z wiadomych względów. Fundacja jest bardzo popularna w diecezji tarnowskiej. Jest postrzegana jako bardzo prężna i hojna organizacja charytatywna, która jest bardzo doceniana przez miejscowych parafian na czele z ks. prałatem Stanisławem Tabisiem” – powiedział honorowy członek zarządu dr Jan Jaworski. Podobnego zdania jest Kazimierz Kudła, który wraz z żoną Barbarą oraz baratem Józefem z rodziną od wielu lat udziela się w pracach fundacji. „Jestem wiernym sympatykiem Fundacji Parafii Strzelce Wielkie. Tak się czuję, jakbym pochodził z tej miejscowości. Śmiałem się, że jestem trzeci dom od młyna i wszyscy wiedzieli skąd pochodzę. Zawsze się udzielałem społecznie. Tutaj dodatkowo bardzo dużo się dzieje. Jest wielu znajomych i jest czym się zająć. Żyjemy tutaj jak jedna rodzina, jak by to był brat z bratem, siostra z siostrą”.
Strzeleckie imprezy gromadzą rodaków z różnych regionów Polski. W 2021 roku pikniki odbędąsię 18 lipca i 29 sierpnia
W najbliższym czasie wolontariusze fundacji będą gromadzić fundusze na remont starej zabytkowej świątyni, która stoi nieopodal Sanktuarium Matki Bożej Strzeleckiej i została naruszona zębem czasu. To duże przedsięwzięcie wymagające nadzoru konserwatora zabytków. Strzelczanie liczą na wsparcie lokalnych władz, które dzięki zaangażowaniu miejscowego działacza Sławomira Patera dofinansowały remont kwotą ponad 100 tysięcy złotych. Potrzeby jednak są rzędu kilkuset tysięcy złotych.
Pokaźnym źródłem dochodu pikników i zabaw są loterie fantowe
Tekst: Andrzej Baraniak
Zdjęcia: Andrzej Baraniak, Ewa Mazurek