----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

21 kwietnia 2020

Udostępnij znajomym:

Zakończyło się przyjmowanie wniosków pożyczkowych w ramach federalnego funduszu ratunkowego. Miał i w dalszym ciągu ma pomóc małym firmom przetrwać kryzys związany z epidemią koronawirusa. Czy rzeczywiście pomógł? Tak, ale tylko niektórym, bo pieniądze już się skończyły. Został uruchomiony w ramach puli 2 bilionów dolarów z tzw. pakietu stymulacyjnego.

Operatorem wynoszącej niespełna 350 miliardów dolarów puli zostało Small Business Administration (SBA), które środki przekazało bankom w całym kraju – to w praktyce one zapewnią realne wsparcie przedsiębiorcom. Pomoc może uzyskać firma, która zatrudnia mniej niż 500 pracowników i rozpoczęła funkcjonowanie przed 15 lutego. Maksymalna kwota dofinansowania to 10 milionów dolarów. Właściciele biznesów mogą, a właściwie muszą je przekazać na pokrycie comiesięcznych wydatków, takich jak wynagrodzenia, czynsz, czy rachunki. Pożyczka nie będzie musiała być spłacona, jeśli zaciągająca ją firma utrzyma wszystkie miejsca pracy.

W całym kraju Illinois znalazło się w pierwszej piątce pod względem całkowitej kwoty otrzymanych środków, kredyty dostało prawie 70,000 lokalnych firm. Small Business Administration poinformowało, że tylko na terenie stanu zatwierdzono w sumie wniosków pożyczkowych na kwotę 12.5 miliarda dolarów USA. Średnia wysokość każdej z nich to 229,000 USD i jest o ponad 20 tysięcy wyższa niż średnia w całym kraju. Przedstawiciele SBA stwierdzili, że Illinois poradziło sobie „bardzo dobrze” z realizacją programu. Bardzo dobrze, ale dla niektórych, bo wielu właścicieli małych biznesów, którzy złożyli wnioski w bankach, dostało odmowne decyzje. Tym samym małe biznesy z Chicago i nie tylko zostały na lodzie. Powód? Zasada kto pierwszy ten lepszy – wnioski złożone na samym początku realizacji programu miały największe szansę na pozytywną ocenę. Przedsiębiorcy, których podania zostały odrzucone, domagają się wyjaśnień, ale SMA nie opublikowało stosownego oświadczenia w tej sprawie, w dodatku nie są znane rankingi pokazujące, które konkretnie firmy otrzymały wsparcie.

„Małe amerykańskie firmy są na krawędzi, desperacko próbują pozostać otwarte i utrzymać swoich pracowników. Przedsiębiorcy zostali oszukani przez biurokrację, przy czym najmniejsze firmy są najbardziej poszkodowane…” – powiedział Brad Close z National Federation of Independent Business.

SBA na chwilę obecną rozdysponowało 339 milionów dolarów z puli całego programu. Gdzie w takim razie brakująca kwota? Republikański senator Marco Rubio z Florydy poinformował na Twitterze, że około 10 miliardów dolarów jest potrzebne na pokrycie opłat i kosztów operacyjnych. Dalszy los programu nie jest znany. Zarówno SBA, jak i pożyczkodawcy – banki będące operatorami deklarują, że w dalszym ciągu mogą przyjmować wnioski i realizować program. Problem polega na tym, że w budżecie brakuje pieniędzy, bo wszystkie przeznaczone na ten cel zostały już wykorzystane, a program funkcjonuje od nieco ponad 2 tygodni. Sekretarz skarbu USA Steven Mnuchin i przedstawiciele SBA zaapelowali do w tej sprawie do Kongresu. Jak twierdzą - ta forma wsparcia zapewnia utrzymanie miejsc pracy i pomaga małym firmom wygrać z epidemią.

„Kongres spotyka się w przyszłym tygodniu, aby omówić kolejne kroki w zakresie ulg dla ofiar pandemii, być może uda się uzyskać więcej pieniędzy na realizację PPP” - powiedział Rob Scott ze Small Business Administration.

Co w tej sytuacji mogą zrobić przedsiębiorcy, dla których nie starczyło środków? Czekać…

FK

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor