W poniedziałek wieczorem w centrum chińskiej dzielnicy zebrała się grupa osób, aby okazać swoje wsparcie 100 niewielkim biznesom, najbardziej dotkniętym z powodu wybuchu epidemii nowego koronawirusa i strachu mieszkańców miasta.
Odkąd rozeszły się wieści o chorobie, ruch w tej części Chicago maleje coraz bardziej.
„Z koronawirusem wiąże się piętno, które sprawia, że ludzie boją się tu przychodzić” – powiedział aktywista Carlos Matias. „Niektóre miejsca straciły 50-80% biznesu”.
Z tylko dwoma potwierdzonymi przypadkami choroby w Illinois, właściciele firm w Chinatown apelują do mieszkańców, przypominając, że okolica ta jest bezpieczna.
„Chcemy, aby ludzie wiedzieli, że w Chinatown jest bezpiecznie” – powiedział Tony Hu. „Chcemy promować Chinatown i wspierać biznes i dobrze prosperujące społeczności”.
Hu powiedział, że nawet 3,000 miejsc pracy odczuwa skutki strachu przed chorobą.
„Właściciele tracą dochody, tracą pieniądze” – powiedział. „Nie zarabiają, a ten problem dotyka ich rodziny”.
JM