----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

19 marca 2020

Udostępnij znajomym:

Kiedy zegar wybije północ, mieszkańcy Oak Park na przedmieściach Chicago zostaną poddani tzw. lockdown, czyli nakazowi pozostania w domach, w momencie, gdy urzędnicy zdrowia publicznego starają się spowolnić rozprzestrzenianie się koronawirusa.

Mieszkańcy mogą nadal chodzić do sklepów spożywczych, umawiać się do lekarza i odwiedzać. Będą mogli także iść do pracy, jeśli pracują w takich zawodach jak służba zdrowia, służby ratunkowe czy pracownicy sanitarni.

W przeciwnym wypadku będą musieli pozostać w domach. Być może w wielu innych miejscach zaczną wkrótce obowiązywać podobne ograniczenia.

Zarządzenie obowiązuje do 3 kwietnia, co oznacza, że lokalne szkoły będą zamknięte o tydzień niżej niż wcześniej nakazał gubernator. Niezastosowanie się do tych zasad jest traktowane jako wykroczenie.

Władze w sąsiednich miasteczkach, River Forest i Forest Park, wydały podobne zalecenie, ale użyto sformułowania "dobrowolnego" pozostania w domach i nie wprowadzono kar za złamanie obowiązujących zaleceń.

Burmistrz Oak Park, Anan Abu-Taleb, poinformował, że ponieważ Oak Park posiada własny departament zdrowia, ma możliwość wprowadzenia takiego rozporządzenia.

"Staramy się, aby ludzie zrozumieli powagę tej sytuacji. Jednocześnie nie chcemy, aby mieszkańcy wpadli w panikę".

Chociaż oficjalnie naruszenia obowiązującego nakazu mogą oznaczać popełnienie wykroczenia, Abu-Taleb powiedziałam, że celem nie jest aresztowanie i umieszczenie kogokolwiek w więzieniu, ale raczej uświadomienie mieszkańcom powagi pandemii koronawirusa.

"Nie mamy na celu karania ludzi" - powiedział. "Ma to im pomóc chronić siebie i chronić innych. Nie chodzi nam o utrudnianie ludziom życia, ale mamy personel, który skontaktuje się ze wszystkimi, którzy nie biorą aktualnych zaleceń tak poważnie, jak powinni. Jest to sposób na dotarcie do osób, które mogą jeszcze nie wiedzieć, jak poważna jest sytuacja i jak wirus wykorzystuje nas przeciwko sobie, aby nas skrzywdzić".

W czwartek Toni Preckwinkle, prezydent Rady Powiatu Cook, powiedziała, że wolałaby bardziej jednolite podejście, aby wszyscy przestrzegali tych samych zasad.

"Myślę, że najlepiej by było, gdybyśmy mieli spójną, ogólnostanową politykę w tej sprawie".

Illinois byłoby pierwszym stanem, który wprowadziłby dyrektywę "pozostania w domach", chociaż rejon San Francisco został objęty takim rozporządzeniem we wtorek. Burmistrz Nowego Jorku również zapowiedział swoim mieszkańcom, aby przygotowali się na taki możliwy scenariusz, chociaż gubernator stanu odrzucił ten pomysł.

Gubernator JB Pritzker prywatnie rozważał wprowadzenie podobnego rozporządzenia - poinformowały źródła rządowe. Publicznie również go nie wykluczył i wielokrotnie chwalił stan jako krajowego lidera w proaktywnej walce z wirusem.

"Ponieważ wciąż krążą różne plotki, chcę was wszystkich zapewnić, że niezbędne usługi będą zawsze dostępne" - powiedział Pritzker w środę. "Sklepy spożywcze, apteki, stacje benzynowe, usługi, których wszyscy potrzebujemy, nie zostaną zamknięte".

Burmistrz Chicago, Lori Lightfoot również poinformowała, że może rozważyć zamknięcie Chicago, jeśli okaże się to konieczne, a liczba potwierdzonych przypadków gwałtownie wzrośnie. W czwartek jej administracja nakazała osobom, które zaraziły się koronawirusem lub wykazują jego objawy, na pozostanie w domu, chociaż nie jest jasne, w jaki sposób mogą to egzekwować policjanci i służba zdrowia.

JM

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor