----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

02 lipca 2020

Udostępnij znajomym:

Chociaż sąsiadująca z nami Indiana oraz inne stany wstrzymują proces ponownego otwarcia lub nawet cofają się do obowiązujących wcześniej ograniczeń w związku z gwałtownym wzrostem nowych przypadków koronawirusa, władze Chicago i Illinois poinformowały w środę, że nie planują zmiany już poluzowanych zasad, które weszły w życie w ubiegłym tygodniu w całym Illinois.

Kiedy gubernator Pritzker ogłosił swój plan ponownego otwarcia "Restore Illinois" na początku maja, przyznał, że gwałtowny wzrost liczby hospitalizacji lub odsetka osób z pozytywnym wynikiem testu czy też brak miejsc na oddziałach intensywnej terapii i respiratorów, może doprowadzić do ponownego zaostrzenia ograniczeń.

Rzeczniczka biura gubernatora, Jordan Abudayyeh, poinformowała w środę w wydanym oświadczeniu, że gubernator oraz eksperci medyczni z Departamentu Zdrowia Publicznego w Illinois obserwują uważnie wszystkie dane, aby monitorować, czy złagodzenie restrykcji w nowej fazie ma jakikolwiek wpływ na system opieki zdrowotnej w stanie.

Nie będą się wahać

"Gubernator jasno stwierdził, że zastosuje się do wskazówek ekspertów medycznych, a jeśli doradzą oni przywrócenie wcześniejszych środków, nie zawaha się tego zrobić" - powiedziała.

Burmistrz Chicago również stwierdziła, że władze miasta śledzą dane i nie zawahają się podjąć odpowiednich działań, jeśli okaże się to konieczne, dodając jednak, że obecnie Chicago znajduje się w korzystnej sytuacji.

"Każdego dnia przyglądamy się konkretnemu zestawowi wskaźników dotyczących zdrowia publicznego. Patrzymy na ilość hospitalizacji. Monitorujemy łóżka na oddziałach intensywnej terapii oraz ilość osób podłączonych do respiratorów. Śledzimy ilość przeprowadzanych testów i procent pozytywnych przypadków" - powiedziała Lightfoot.

"Są to wskaźniki, o których mówimy od tygodni, a to, co obserwujemy w Chicago, ale nie mogę wypowiadać się w kwestii reszty Illinois, to, że nadal znajdujemy się w trendzie spadkowym - z dnia na dzień, z tygodnia na tydzień" - powiedziała.

"Gdyby tak nie było, nie doszłoby do dalszego odmrażania gospodarki. Teraz przyglądamy się tym liczbom każdego dnia, wiele razy dziennie. Jeśli zaobserwujemy zmianę w złym kierunku, nie zawaham się podjąć działań".

W środę urzędnicy potwierdzili 828 nowych potwierdzonych przypadków COVID-19 w Illinois, zwiększając ich całkowitą liczbę do 144,013 od czasu wybuchu epidemii. Po ogłoszeniu kolejnych 30 ofiar śmiertelnych, ich łączna liczba wynosi 6,951 - poinformowali urzędnicy.

Więcej testów - więcej przypadków

Liczba nowych przypadków jest w dużej mierze wynikiem tego, ile osób zostaje poddanych testom na koronawirusa, a stan znacznie rozszerzył swoje możliwości w tym zakresie w porównaniu do początków pandemii. W ciągu ostatnich siedmiu dni średnia ilość testów przeprowadzana każdego dnia w stanie wynosiła prawie 30,000. Na początku maja, gdy ilość przypadków osiągnęła szczyt, badano około 20,000 osób dziennie.

Chociaż liczba potwierdzonych przypadków wzrosła w ciągu ostatnich dwóch tygodni, odsetek pozytywnych testów pozostał względnie stabilny, a siedmiodniowa średnia oscylowała między 2 a 3 procent w skali stanu.

Podczas konferencji prasowej zapytana o możliwość powrotu do wcześniej obowiązujących ograniczeń, Lightfoot oskarżyła reporterów o niepotrzebne sianie paniki i straszenie mieszkańców. Z kolei gubernator zapytany w ubiegłym tygodniu o stany, w których obserwuje się gwałtowny wzrost liczby nowych przypadków, powiedział, że miejsca te otworzyły się całkowicie lub zrobiły to w nieodpowiedni sposób.

"Oczywiście, kiedy patrzę na stały, które cofają się w swojej walce z epidemią i to w tak szybkim tempie, zawsze zastanawiam się, czy robimy to dobrze, czy dobrze podchodzimy do tematu ponownego otwarcia? I myślę, że zachowujemy ostrożność" - powiedział Pritzker.

JM

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor