Dlaczego? Bo dostaniesz mandat. Chociaż brzmi to śmiesznie, jest jak najbardziej poważne. Mieszkańcy Illinois są zobowiązani do zakrywania ust i nosa w miejscach publicznych od początku maja. Oprócz noszenia maseczek, równie ważne jest ich właściwe przechowywanie. O ile w domowych warunkach jest łatwiej, tak podczas podróży samochodem sprawia to duży problem. Jak można zauważyć, wielu ludzi intuicyjnie wiesza je na lusterku wstecznym w samochodzie. Wydawać by się mogło, że to wygodne i bezpieczne rozwiązanie, ale jak się okazuje – nielegalne. Zawieszenie czegokolwiek w tym miejscu jest niezgodne ze stanowym prawem.
„Żadna osoba nie może prowadzić pojazdu mechanicznego, w którym jakiekolwiek przedmioty są umieszczone lub zawieszone między kierowcą a przednią szybą, tylną szybą, lub szybami bocznymi i w jakikolwiek sposób ograniczałyby pole widzenia kierowcy” - poinformowało Zgromadzenie Ogólne stanu Illinois.
Pojawia się pytanie o popularne choinki zapachowe, które powiewają pod niejednym lusterkiem. Za te również należy się kara. W związku z tym nieważne, czy będzie to zawieszka, czy maseczka - można dostać mandat, nawet do $500.
Kolejny problem dotyczy samego używania maseczek podczas jazdy samochodem. Jeżeli w aucie jest większa liczba pasażerów, a któryś z nich ma objawy choroby, to bezwzględnie wszyscy powinni mieć założone maseczki. Gdy samochodem podróżuje tylko jedna osoba, to może mieć odkryte usta. Może, a nawet powinna. Warto pamiętać, że zbyt długie noszenie maseczki może przynieść opłakane skutki. Jeden z wypadków wypadów samochodowych w New Jersey spowodował kierowca, który zemdlał po zbyt długim noszeniu maski z filtrem N95 – czyli tej, która z jednej strony w największym stopniu chroni przez zakażeniem koronawirusem, ale z drugiej mocno przylega do twarzy, przez co ogranicza swobodne oddychanie.
FK