Prawa regulujące sprzedaż alkoholu są skomplikowane i niemal w każdym mieście inne. Na przykład w Chicago, restauracje nie mogą serwować alkoholu przed 10 rano, co prawdodpodobnie wkrótce się zmieni.
Wciąż istnieją miasta z zakazem jakiejkolwiek sprzedaży, czy takie, gdzie alkohol można kupić tylko w sklepie i wyłącznie w określonych godzinach. Nie ma jednak żadnego, gdzie alkohol byłby dostępny wszędzie i o każdej porze.
Przepisy te powoli się zmieniają, zwykle na korzyść konsumentów. W radzie miasta Chicago padła właśnie propozycja, by podczas niedzielnego brunchu w restauracjach zezwolić na sprzedaż alkoholu już od 9 rano, czyli o godzinę wcześniej, niż pozwala obecnie ordynacja miejska. Na razie na zmianę zgodził się komitet rady miasta, pełne głosowanie w tej sprawie zaplanowane jest pod koniec miesiąca.
„Podziękujcie za to miłośnikom europejskiej piłki nożnej” – mówi alderman Michele Smith reprezentujący 43 dzielnicę. Według niego przesunięcia godzin sprzedaży alkoholu domagali się przede wszystkim właściciele restauracji, którzy widząc rosnącą popularność tej dyscypliny sportu, a zwłaszcza ligowych rozgrywek niedzielnych, chcieliby otwierać nieco wcześniej i oczywiście serwować śniadania z alkoholem. Oczywiście chodzi o mecze w innych strefach czasowych.
Najpopularniejszym napojem alkoholowym serwowanym podczas niedzielnego brunchu w restauracjach pozostaje Mimosa, czyli lekki koktajl z dodatkiem szampana.
Taverny nie mogłyby sprzedawać alkoholu pomiędzy 2 w nocy a 7 rano od poniedziałku do soboty, natomiast w niedziele od 3 rano do 9 rano. Sprzedaż napojów alkoholowych w niedzielę w godz. 9–11 rano będzie w dalszym ciągu ograniczona w ilości i będzie wyłącznie dodatkiem do posiłku.
Przypomnijmy, że jesienią ubiegłego roku rada miasta zmieniła prawo dotyczące sprzedaży alkoholu w sklepach w niedzielę. Zamiast wcześniejszej 11 rano sprzedaż detaliczna przesunięta została na 8 rano.
RJ