Sprzedaż nieruchomości wiąże się z osobistym kontaktem z klientami, bezpośrednią komunikacją i oczywiście koniecznością wyjścia z domu. W dobie kryzysu również ta branża musi przystosować się do nowej rzeczywistości.
Beth Rupta, pracująca jako pośrednik handlu nieruchomościami, twierdzi, że wiosna to zazwyczaj najbardziej pracowity sezon, jeśli chodzi o kupno i sprzedaż domów.
"Zwłaszcza marzec i kwiecień. Wtedy prawie nie ma mnie w domu. To jest nasza najbardziej pracowita pora roku" - powiedziała. "Normalnie w tej chwili pokazywałabym nowe domy lub w biurze wspólnie z moim zespołem omawiała przyszłe strategie".
Jednak nakazy ograniczające wychodzenie z domu i obawy dotyczące możliwości zachorowania, dotkliwie dotknęły również tę branżę.
"Pokazy domów w MLS spadły o około 60%" - powiedziała Rupta. "Nie widzimy już tego rodzaju aktywności co zazwyczaj. Ale mogę powiedzieć, że będziemy kontynuować naszą pracę. Po prostu codziennie wstajemy i pracujemy nie wychodząc z domów".
Zamiast osobiście pokazywać nieruchomości, Rupta korzysta z mediów społecznościowych do prezentacji swoich ofert. To nowa rzeczywistość rynku nieruchomości.
"Jest inaczej" - powiedział Mike Huffman, który wystawił swój dom na sprzedaż. "Nie mieliśmy pokazów, tzw. open house. Zamiast tego zorganizowaliśmy wydarzenie na Facebooku".
Wirtualne wycieczki umożliwiają agentom i ich klientom zapoznanie się z nieruchomością i umówienie się, co na razie zdarza się dość rzadko, na osobiste obejrzenie domu, jeśli spełnia on ich potrzeby. Innymi słowy, nieruchomości oglądają w tej chwili tylko najbardziej poważni i zainteresowani kupnem nabywcy.
"Nasz pośrednik w handlu nieruchomościami był nieugięty, jeśli chodzi o oglądanie domów - mogliśmy zobaczyć tylko te, co do których byliśmy prawie pewni, że moglibyśmy je kupić" - powiedział MIke Huffman.
"Część tej działalności będzie nadal funkcjonować" - powiedziała Rupta. "Ludzie muszą kupić dom, jeśli sprzedali swój i nie mają gdzie mieszkać. Muszą wejść do środka, aby zobaczyć kolejną nieruchomość. Ale stosujemy wszelkie możliwe środki ostrożności: gumowe rękawiczki, pokrowce na buty, maseczki i środki do dezynfekcji rąk. Jesteśmy bardzo ostrożni, jeśli chodzi o wpuszczanie i oprowadzanie ludzi".
Chociaż niektórzy sprzedający decydują się na chwilowe wycofanie swoich nieruchomości z rynku, Huffman nadal wpuszcza potencjalnych nabywców stwarzających największe nadzieje na pomyślne zakończenie transakcji, przy zachowaniu wszelkich możliwych środków ostrożności.
"Podejmujemy działania w zakresie dezynfekcji. Dezynfekujemy wszystko, przecieramy wszystko przed pokazami. Po wyjściu potencjalnych klientów, wchodzimy do środka i od nowa wszystko wycieramy i dezynfekujemy" - powiedział.
W Heritage Title w Crystal Lake, właściciel firmy Fred Roediger dodaje, że zamiast zbierać się w sali konferencyjnej podczas podpisywania dokumentów, oferuje alternatywne sposoby zamknięcia transakcji, w tym bez konieczności wysiadania z samochodu.
"Podjeżdżasz do naszych drzwi, zostajesz w samochodzie, a my przynosimy ci dokumenty do podpisu" - powiedział. "Pracownicy wykonają wszystkie niezbędne kopie i nikt nie musi wchodzić do biura".
JM