Illinois rozszerza zalecenia dotyczące wykonywania testów na koronawirusa, ale wielu chorych nadal się na nie nie kwalifikuje.
W miarę jak komercyjne i szpitalne testy na Covid-19 stają się coraz bardziej dostępne, stanowe wytyczne dla lekarzy zajmujących się pacjentami z podejrzeniem zachorowania, znacznie rozszerzyły grupę, którą można poddać testom. W piątek Departament Zdrowia Publicznego wydał nowe wytyczne, które umożliwiają zbadanie osób mieszkających w domach opieki lub innych placówkach z większą ilością mieszkańców, pacjentów uznanych za stwarzających "obawy związane ze zdrowiem publicznym" po zbadaniu ich przez lekarzy, hospitalizowanych pacjentów z niewyjaśnionymi przyczynami problemów z oddychaniem oraz osoby z większym ryzykiem wystąpienia powikłań, u których szybka diagnoza byłaby korzystna dla ich leczenia.
Ponieważ jednak wytyczne wciąż mają na celu badanie tylko najpoważniejszych przypadków, wiele osób wykazujących objawy w dalszym ciągu się na nie nie kwalifikuje.
Na samym początku pracownicy służby zdrowia w Illinois mogli ubiegać się o stanowe testy laboratoryjne, jeśli dana osoba wykazywała objawy, miała kontakt z potwierdzonym przypadkiem zachorowania oraz inne możliwe choroby zostały wykluczone. Wytyczne stanowe stały się mniej restrykcyjne w miarę pogarszania się sytuacji i więcej laboratoriów obecnie wykonuje testy na obecność koronawirusa.
Szpital NorthShore University Health System w Evanston jest jedynym szpitalem, który do tej pory został zatwierdzony, aby oferować testy. Ale każdy szpital, który podpisuje umowę z czterema zatwierdzonymi komercyjnymi laboratoriami, może wykonywać testy - zgodnie z Illinois Department of Public Health. Departament zdrowia poinformował także, że w stanowym laboratorium nie ma zaległości i jest w stanie sprostać codziennym wymaganiom w zakresie badań.
Stan potwierdził już 160 przypadków zachorowania i przetestował łącznie 1,500 osób. Większość potwierdzonych przypadków dotyczy powiatu Cook, choć we wtorek urzędnicy zgłosili ponad 20 przypadków w podmiejskim domu opieki, a eksperci ds. zdrowia publicznego ostrzegają, że wraz z rozwojem badań, pojawi się więcej potwierdzonych przypadków.
Dla wielu chorych i zamkniętych w domach z najbliższymi osób, niepewność jest trudna do zniesienia.
"Żyjemy z dnia na dzień. Mam nadzieję, że w tym tygodniu testy będą bardziej dostępne, z tego, co słyszeliśmy, zmienia się to z dnia na dzień" - powiedziała Stephens, która wraz ze swoim chłopakiem poddała się kwarantannie domowej podejrzewając u siebie koronawirusa. Para nie była w stanie uzyskać badań, pomimo uporczywego kaszlu, trudności z oddychaniem i braku reakcji na stosowane antybiotyki. Jednak ponieważ oboje są młodzi i ogólnie zdrowi, a także nie mieli kontaktu z żadnym potwierdzonym przypadkiem, zalecono im jedynie poddanie się domowej kwarantannie, chyba że ich objawy staną się ekstremalne. "Myślę, że ludzie powinni móc się dowiedzieć, czy to złapali".
JM