Prezydent Donald Trump zasugerował przesunięcie wyborów prezydenckich zaplanowanych na 3 listopada, stawiając zarzuty, że zwiększony zakres głosowania korespondencyjnego może prowadzić do oszustw i nadużyć.
Trump uważa, że taka forma głosowania sprzyja oszustwom wyborczym, sugerując nawet, że mogłyby w nie ingerować inne państwa.
Data wyborów prezydenckich, czyli wtorek po pierwszym poniedziałku listopada, wypadająca co cztery lata, jest zapisana w prawie federalnym i wymagałaby ustawy Kongresu, aby zostać zmienioną. Konstytucja nie przewiduje opóźnienia inauguracji prezydenta, która ma mieć miejsce 20 stycznia 2021 roku.
W czwartek Trump napisał na Twitterze: "Dzięki powszechnemu głosowaniu korespondencyjnemu rok 2020 będzie najbardziej NIEDOKŁADNYMI I FAŁSZYWYMI wyborami w historii. Będzie to dla USA wielkim wstydem. Opóźnijmy wybory do czasu, aż ludzie będą mogli prawidłowo i bezpiecznie głosować???".
Tweet Trumpa pojawił się w tym samym momencie, co złe wiadomości na temat krajowej gospodarki. Rząd poinformował w czwartek, że gospodarka USA upada w oszałamiającym tempie 32.9% rocznie - dane na kwartał kwiecień-czerwiec, co stanowi zdecydowanie największy kwartalny spadek w historii. Epidemia koronawirusa spowodowała zamknięcia firm, utratę dziesiątek milionów miejsc pracy i gwałtowny wzrost bezrobocia do rekordowego poziomu 14.7%.
Kongres zdecydowanie odrzucił pomysł odroczenia wyborów.
JM