W związku z wieloma ograniczeniami dotyczącymi spotkań w gronie znajomych, odwiedzin u rodziny, pobytu na siłowni, nawet niedostępnych nam zakupów w centrum sklepowym, eksperci przypominają, że ruch teraz jest jeszcze ważniejszy niż kiedykolwiek dla naszego zdrowia.
Po pierwsze ruch pozytywnie wpływa na nasz system odpornościowy. Po drugie siedząc w domu zaczynamy powoli nabierać wagi. Po trzecie, mamy więcej czasu – przynajmniej cześć z nas – więc czemu nie wykorzystać tego na ćwiczenia, które pozwolą na lepsze samopoczucie, poprawę wyglądu i nabranie pozytywnych przyzwyczajeń?
Zacznijmy od pobytu na zewnątrz, gdzie ryzyko infekcji jest niższe niż wewnątrz – radzą eksperci.
„Jest to spowodowane różnorodnymi czynnikami” - mówi dr Kevin Winthrop, profesor chorób zakaźnych i epidemiologii z Oregon Health Sciences University w Portland - „Zwykle na zewnątrz łatwiej jest utrzymać dystans od innych, a czynniki środowiskowe, takie jak wiatr i promieniowanie UV, zmniejszają prawdopodobieństwo kontaktu z aktywnym wirusem”.
Można jeździć na rowerze, biegać, szybko spacerować, byle zachować odległość co najmniej 6 stóp od innych. Również wędrówki parkowymi i leśnymi szlakami wchodzą w grę, choć czasami na wąskich odcinkach sugerowane 6 stóp trudno jest utrzymać.
„Myślę, że ryzyko jest bardzo niskie w takich sytuacjach” - mówi prof. Winthrop - „Oczywiście, jeśli ktoś kaszle w momencie, gdy go mijasz, ryzyko istnieje. Jeśli znajdziesz się w takiej sytuacji, przesuń się jak najdalej w bok i staraj się minąć taką osobę w możliwie największej odległości”.
Jeśli to możliwe, osoby przebywające na świeżym powietrzu powinny nawet próbować zwiększyć zalecane 6 stóp odległości od innych.
„Wolałbym dwukrotnie większą odległość” - mówi dr Ben Levine, profesor medycyny i kardiologii na University of Texas, który kieruje także Instytutem Ćwiczeń i Medycyny Środowiskowej w Texas Health Presbyterian Hospital.
„Oddychamy głębiej i szybciej podczas ćwiczeń, więc ryzyko rozprzestrzeniania się zarażonych kropelek jest większe” - mówi Levine. Choć nie ma na ten temat żadnych konkretnych danych, to uważa on, iż „uzasadnione jest zwiększenie dystansu w takich sytuacjach”.
Czy można rzucać i kopać piłkę?
Dla wielu osób ćwiczenia na świeżym powietrzu wiążą się z rzucaniem lub kopaniem piłki z drugą osobą. Czy te proste czynności są nadal bezpieczne?
Tak, ale do pewnych granic i z zachowaniem ostrożności.
Dr Winthrop niedawno pozwolił swojemu młodemu synowi pobawić się z kolegą, który mieszka po drugiej stronie ulicy.
„Kolega syna był w swoim domu przez ostatnie dwa tygodnie bez żadnych objawów” - mówi Winthrop - „Pozwoliłem im porzucać piłką baseballową, ale kazałem im wcześniej umyć ręce. Po zabawie kazałem im znów umyć ręce. Powiedziałem, żeby nie dotykali twarzy i wymogłem, by dzieliło ich od siebie co najmniej 6 stóp odległości.”
Dla jego córki, która gra w koszykówkę, zasady były podobne.
„To świetny moment, aby nie grać jeden na jednego, ale popracować samemu nad swoją grą. Możesz pograć z kimś na odległość, ale przed i po myć ręce i zachować dystans przez cały czas”.
Winthrop nie zna żadnego udokumentowanego przypadku zarażenia wirusem powodującym COVID-19 przez baseball, koszykówkę, piłkę nożną lub frisbee, chociaż twierdzi, że jest to teoretycznie możliwe.
„Myślę, że możesz zdezynfekować własną piłkę i możesz umyć ręce przed i po użyciu” – dodaje.
Dr Levine z Teksasu uważa za „całkiem rozsądne”, aby dwoje ludzi uprawiało jakiś sport tak długo, jak przebywają od dawna w domu, nie mają objawów i zachowują odległość od siebie.
„W zeszły weekend grałem w tenisa z kolegą, który czuje się dobrze i nie ma gorączki. Wziąłem kilka sterylnych chusteczek i wytarłem siatkę, dokładnie wyczyściłem rakietę. Użyliśmy tylko nowych piłek. Myliśmy ręce przed i po grze. Zachowaliśmy dystans na piątkę, bo wynosił około 72 stóp. Doszliśmy do wniosku, że to bezpieczna odległość”.
Siłownia w domu
Większość takich miejsc jest zamknięta i pewnie zbyt szybko się nie otworzy. Nawet po zażegnaniu obecnej pandemii wśród wielu osób pozostanie niechęć do ich odwiedzania z powodu wyjątkowej liczby mikroorganizmów, które tam występują.
W związku z tym coraz więcej osób odkrywa po raz pierwszy lub na nowo radość i wyzwania związane z ćwiczeniami w domu.
Minęło prawie 70 lat, odkąd nieżyjący już guru ćwiczeń fitness, Jack LaLane, wprowadził je do stosunkowo nowego wynalazku, jakim była wtedy telewizja. Dzięki niemu miliony Amerykanów zaczęły przed odbiornikami ćwiczyć, nabierać sprawności i zrzucać zbędne kilogramy.
Dzisiaj mamy wiele aplikacji pozwalających na kontakt wideo, co wykorzystują trenerzy do prowadzenia za ich pośrednictwem zajęć grupowych. Na całym świecie istnieje wiele innych narzędzi pozwalających na zachowanie sprawności fizycznej bez wychodzenia z domu.
Może to być mata do jogi i laptop lub telefon, i już ćwiczymy. Można jeszcze prościej: „Jedno słowo: skakanka ” - mówi fizjoterapeuta z Mayo Clinic, dr Michael Joyner.
Metod na zachowanie sprawności lub nawet zwiększenie wysiłku w obecnych czasach nie brakuje. Wszystko zależy od nas. Nie narzekajmy, że zamknięto siłownię, możliwości ruchu nam nie brakuje, wystarczy się rozejrzeć. Wszystko sprowadza się do odpowiedzi na proste pytanie, czy po zakończeniu pandemii chcesz być sprawniejszy, czy... nieco grubszy?
RJ