----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

09 kwietnia 2020

Udostępnij znajomym:

Wszyscy skupiamy się na szkodach, jakie dla gospodarki oznacza obecna epidemia Covid-19. Myśląc o nieczynnych biznesach, pracy z domu, braku kontaktów towarzyskich i pozostałych niedogodnościach pomyślmy również, w o ile gorszej sytuacji zalazłby się kraj, gdyby nie wprowadzone ograniczenia.

Trudno jest ocenić wartość ludzkiego życia i mało kto podejmuje się takiego zadania. W końcu kto z nas zamieniłby życie kogoś bliskiego na konkretną kwotę? Dla przeciętnego człowieka wartości istoty ludzkiej jest nie do przecenienia.

Na szczęście lub niestety, w zależności od punktu widzenia, naukowcy w większości nie są przeciętni i podejmują różne wyzwania. Dwóch ekonomistów z University of Chicago przeprowadziło obliczenia, które pomagają spojrzeć na wszystko, co w tej chwili ma miejsce, z nieco innej perspektywy.

W opublikowanej pracy autorstwa Michaela Greenstone'a i Vishana Nigama stwierdzono, że trzy do czterech miesięcy umiarkowanego dystansu społecznego począwszy od końca marca, uratuje ok. 1.1 miliona istnień w USA. Z oceną tą zgadzają się naukowcy i politycy, wszyscy zdają sobie sprawę, że wprowadzone zalecenia wpłyną na dramatycznie niższą liczbę zachorowań i przypadków śmierci – należą do nich między innymi: dobrowolna izolacja każdego, kto wykazuje objawy, 14-dniowa dobrowolna kwarantanna dla całego domu w podobnym przypadku, znacznie ograniczone kontakty społeczne, praca z domu, unikanie spotkań, transportu publicznego, zachowanie środków higieny, etc.

W tym momencie warto uświadomić sobie, że poza czynnikiem ludzkiego życia, środki te pozwolą nam uniknąć jeszcze większych problemów ekonomicznych.

Te same rozporządzenia, które w celu zmniejszenia śmiertelności chorych na Covid-19 stawiają na skraju bankructwa linie lotnicze, sieci sklepowe, a także małe i rodzinne firmy, zgodnie z prognozami Greenstone'a i Nigama, przyniosą korzyści ekonomiczne o wartości 8 bilionów dolarów, kiedy weźmie się pod uwagę wiek ocalonych.

„Korzyści te wynoszą ponad jedną trzecią PKB całych Stanów Zjednoczonych i są większe niż cały roczny budżet federalny” - stwierdzili autorzy badania.

Aby wyliczyć tę sumę, duet naukowców z U of C wykorzystał obliczenia powszechnie stosowane przez ekonomistów i polityków: VSL lub statystyczną wartość życia.

„Zawsze dokonujemy wyliczeń dotyczących ryzyka i korzyści. Rząd z pewnością robi to w naszym imieniu przez cały czas. Liczba ofiar śmiertelnych wypadków samochodowych spadłaby do zera, gdybyśmy chcieli. Każdy miałby oddzielny pas, po obu stronach miałby poduszki powietrzne i nie byłoby możliwe zranienie siebie ani nikogo innego. Nie zdecydujemy się na to, bo to zbyt drogie. Statystyczna wartość życia to znalezienie kompromisu pomiędzy wydatkami i ryzykiem śmierci” – mówi Michael Greenstone, po czym dalej tłumaczy, że ludzie tacy jak nasz gubernator czy burmistrz Chicago prawdopodobnie nie dokonują takich formalnych obliczeń, ponieważ zarządzają w stanie kryzysu.

Ale dotychczasowe posunięcia sugerują, że rozumieją, co musi się stać, aby zmniejszyć utratę ludzkiego życia i jednocześnie przyspieszyć nadejście dnia, w którym zaczniemy na nowo normalnie funkcjonować. Wprowadzają programy pożyczek i dotacji, które złagodzą problemy doświadczane przez właścicieli firm i ich pracowników. Nawet Departament Skarbu USA, który nie jest bastionem ekonomii socjalistycznej, stara się oferować wsparcie w formie bezzwrotnych pożyczek na zapłacenie wynagrodzeń dla pracowników.

Nie chcemy malować zbyt optymistycznego obrazu – mówi Greenstone, który zwraca uwagę, że ból i tragedia dla milionów ludzi jest wielka, a wiele firm nie przetrwa tego okresu. Róbmy, co możemy, by jak najlepiej złagodzić skutki kryzysu i podejmujmy niezbędne kroki, aby spłaszczyć krzywą, pomóc osobom gorzej od nas przygotowanym i przystosowanym, i w konsekwencji wrócić do normalnego życia.

RJ

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor