----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

15 czerwca 2020

Udostępnij znajomym:

Funkcjonariusz Derek Chauvin miał na swoim koncie kilkanaście skarg dotyczących niewłaściwego zachowania w pracy, zanim nie przycisnął kolanem do ziemi George'a Flolyda. Daniel Pantaleo, funkcjonariusz z Nowego Jorku, który przytrzymał Erica Garnera w śmiertelnym uścisku, miał osiem. Ryan Pownall, policjant z Filadelfii, któremu postawiono zarzut zabójstwa po zastrzeleniu Davida Jonesa, otrzymał 15 w ciągu zaledwie pięciu lat.

Ale opinia publiczna nic o tym nie wiedziała aż do śmierci ofiar.

Skargi obywateli na policję w całych Stanach Zjednoczonych są w dużej mierze utrzymywane w tajemnicy zgodnie z prawem lub na mocy umowy związkowej - jest to praktyka, która według niektórych ekspertów wymiaru sprawiedliwości, pozbawia opinię publiczną informacji, które mogłyby zostać wykorzystane do usunięcia problematycznych funkcjonariuszy zanim będzie za późno.

W ostatnich latach usłyszeliśmy o kilkudziesięciu przypadkach policjantów, którzy mieli na swoich kontach wiele złożonych przeciwko nim skarg związanych z użyciem nadmiernej siły, molestowania lub innego niewłaściwego postępowania, zanim nie zostali oskarżeni o zabicie kogoś na służbie.

Poufność "naprawdę utrudnia społeczeństwu ustalenie, z kim mają do czynienia" i czy są to osoby, które chcieliby, aby znalazły się na ulicy - uważa David Harris, profesor prawa na University of Pittsburgh, który bada zachowania policji.

Podczas gdy w całych Stanach Zjednoczonych prowadzone są dyskusje na temat metod zreformowania systemu amerykańskiej policji po gwałtownych protestach i zamieszkach, do których doszło w całym kraju w związku ze śmiercią George'a Floyda w Minneapolis, dane dotyczące skarg zyskują ponowną uwagę, jako sposób na śledzenie i korygowanie postępowania funkcjonariuszy, co być może zapobiegnie w przyszłości poważniejszym przypadkom brutalności.

Zarówno demokratyczne jak i republikańskie propozycje reform mające na celu upublicznienie dokumentacji dyscyplinarnej oficerów i stworzenie krajowej bazy danych zarzutów.

Adwokaci broniący praw policji twierdzą, że ukrywanie zarzutów jest konieczne w celu ochrony prywatności funkcjonariuszy i zapewnienie im bezpieczeństwa. Związki policyjne walczyły o zachowanie poufności w negocjacjach kontraktowych i w stanowej legislaturze. W niektórych przypadkach rekordy są usuwane zaledwie po dwóch latach.

"Nieograniczone udostępnianie dokumentacji personelu pozwoli niestabilnym osobom atakować policjantów i ich rodziny w celu nękania lub gorzej" - powiedział Patrick Lynch, szef Patrolmen's Benevolent Association w Nowym Jorku. "Niebezpieczna osoba nienawidząca policji potrzebuje tylko nazwiska funkcjonariusza powiązanego z kilkoma fałszywymi lub niepoważnymi skargami, aby zainspirować się do popełnienia przemocy".

Dane osobowe policjantów są już ujawniane w sieci, wynika z dokumentów wywiadowczych Departamentu Bezpieczeństwa Wewnętrznego, uzyskanych przez Associated Press.

Związki policyjne twierdzą również, że zdecydowana większość skarg jest uznawana za bezpodstawne po wewnętrznych dochodzeniach. Ale ten argument nie ma znaczenia dla wielu aktywistów, którzy twierdzą, że policja ma tendencję do ochrony własnych ludzi.

Według niezależnej cywilnej komisji ds. rozpatrywania skarg, w ubiegłym roku z około 5 tysięcy skarg złożonych przeciwko nowojorskim funkcjonariuszom z powodu takich przestępstw jak nieuprzejmość, nadmierna siła czy nadużycie władzy, 24% zostało uznanych za zasadne.

Kryminolog Phil Stinson z Bowling Green State University, który zebrał dane o tysiącach oskarżonych policjantów, przeciwko którym przeprowadzone zostało dochodzenie lub zostali skazani za przestępstwa, twierdzi, że większość funkcjonariuszy przechodzi karierę zawodową z nielicznymi skargami przeciwko nim, a na ogól niewielki odsetek policjantów ma na swoim koncie zbyt dużą ilość skarg.

Stinson podał przykład funkcjonariusza z Atlanty, którego akta osobowe przepełnione były "niepokojąco podobnymi do siebie" skargami kobiet dotyczącymi niewłaściwych zachowań seksualnych. Dopiero gdy jego akta wyciekły do lokalnej stacji telewizyjnej, podjęto przeciwko niemu jakiekolwiek działania dyscyplinarne.

Nowojorscy ustawodawcy głosowali za uchyleniem prawa, które utrzymywało w tajemnicy nazwiska funkcjonariuszy oraz szczegółowe informacje na temat wniesionych przeciwko nim skarg. Uchylenie przeszło w dużej mierze z poparciem obu partii, a demokratyczny gubernator Andrew Cuomo podpisał je w ubiegłym tygodniu.

Chris Dunn, dyrektor prawny New York Civil Liberties Union odrzucił pogląd, wysunięty w dużej mierze przez republikanów, że policyjne akta dyscyplinarne powinny być poufne podobnie jak informacje medyczne.

"Nie ma ochrony prywatności w przypadku wykroczeń, użycia siły czy zabijania cywilów" - powiedział. "Gdy funkcjonariusz przechodzi przez drzwi w mundurze policjanta, jest urzędnikiem publicznym, a wszystkie jego zachowania powinny podlegać publicznej kontroli".

Komisarz ds. policji z Filadelfii, Danielle Outlaw, oraz burmistrz Jim Kenney zobowiązali się do opublikowania szczegółowego kwartalnego raportu na temat skarg na funkcjonariuszy miejskich. Ale raport ten, podobnie jak dane dostępne obecnie w internecie, nie zawierają żadnych szczegółowych informacji, takich jak nazwiska funkcjonariuszy, oskarżycieli czy świadków.

"Myślę, że zdajemy sobie sprawę, że funkcjonariusze są pracownikami" - powiedział Brian Abernathy. "Staramy się zachować równowagę między ich prawami, a prawem obywateli do przejrzystości".

JM

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor