----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

08 kwietnia 2020

Udostępnij znajomym:

David Hensel, samotny ojciec szóstki dzieci, którzy korzysta z programu znaczków żywnościowych, stara się ograniczyć wychodzenie do sklepu, robiąc to najwyżej raz w tygodniu. Zawsze wtedy ma na sobie maskę i rękawiczki.

"Za każdym razem, gdy wychodzisz z domu i gdzieś się wybierasz, istnieje szansa, że przyniesiesz to ze sobą" - powiedział 57-letni mieszkaniec West Rogers Park.

Możliwość robienia zakupów spożywczych przez internet i ich bezpośrednia dostawa do domu, pozwoliłaby na uniknięcie tego ryzyka. Ale niestety, taka opcja jest dla niego niedostępna.

Coraz więcej osób w Illinois i całym kraju decyduje się robienie zakupów spożywczych w sieci, starając się ograniczyć wychodzenie z domu w czasie epidemii koronawirusa. Ale osoby korzystające z programów pomocy i znaczków żywnościowych nie mogą robić zakupów w ten sposób. Często to właśnie oni należą do największej grupy ryzyka.

Amerykański Departament Rolnictwa, który prowadzi program SNAP (Supplemental Nutrition Assistance Program) wymaga, aby osoby korzystające z tych świadczeń, płaciły za zakupy na miejscu w momencie sprzedaży.

Niektórzy sprzedawcy, jak np. sieć sklepów Walmart, pozwalają klientom korzystającym ze znaczków żywnościowych robić zakupy online i płacić przy odbiorze. Ale znaczków żywnościowych nie można wykorzystać na internetowe zakupy z dowozem do domu.

Jeremy Rosen, dyrektor ds. sprawiedliwości ekonomicznej w Shriver Center on Poverty Law, chciałby, aby ta sytuacja uległa zmianie.

"W każdym przekazie od rządu lub lokalnych urzędników jest zalecenie pozostania w domach i ograniczenia wychodzenia, jeśli to tylko możliwe" - powiedział, dodając, że umożliwienie dokonywania zakupów spożywczych przez internet będzie kluczowe, aby ludzie mogli zostać w domach.

Detaliści w sześciu stanach zaczęli przyjmować płatności SNAP w ramach pilotażowego programu w ubiegłym roku. Illinois nie bierze udziału w tym programie, ale stanowy Departament ds. Usług Społecznych współpracuje z rządem federalnym nad planem umożliwienia dostawy produktów spożywczych zakupionych przez internet odbiorcom SNAP w naszym stanie.

"Wciąż staramy się ustalić, jak długo może potrwać wdrożenie programu zakupów online" - powiedział Patrick Laughlin, rzecznik prasowy departamentu na stan Illinois. "Staramy się przyspieszyć ten proces w jak największym stopniu w obliczu światowej pandemii COVID-19 i zalecenia dotyczącego dystansu społecznego".

Wprowadzenie zmian w programie o takim zasięgu, jak SNAP, wymaga czasu - twierdzi Angela Odoms-Young, profesor kinezjologii i żywienia na University of Illinois w Chicago.

Z danych USDA wynika, że ponad 37 milionów Amerykanów otrzymuje świadczenia SNAP. Około 1.8 miliona z nich to mieszkańcy Illinois.

"Nie jesteśmy w stanie tego zmienić w ciągu kilku dni, nawet z powodu światowej pandemii" - powiedziała. "USDA pracuje nad tym i jest to naprawdę wszystko, czego możemy wymagać".

Odoms-Young dodała, że brak możliwości dostarczenia artykułów spożywczych jest jedną z nierówności społecznych, z jakimi spotykają się odbiorcy SNAP, co okazuje się szczególnie dotkliwe w czasie pandemii.

Wielu odbiorców programu SNAP wykonuje najniżej opłacane zawody, których często nie można wykonywać zdalnie. Wiele osób zostało zwolnionych po zamknięciu firm i wydaniu nakazu pozostania w domach. Niektórzy mogą pracować w branżach uznanych za niezbędne, np. sklepach spożywczych czy opiece zdrowotnej, i codziennie narażać się na kontakt z wirusem w pracy.

Ponad 450,000 gospodarstw domowych w Illinois ma otrzymać dodatkowe świadczenia SNAP, aby pomóc w zakupie żywności podczas pandemii koronawirusa. Dodatkowa pomoc jest w tej chwili potrzebna bardziej niż kiedykolwiek - uważa doktor Monica Peek, profesor medycyny na University of Chicago i członek rady Greater Chicago Food Depository.

Pandemia koronawirusa nie tylko sprawiła, że każde wyjście do sklepu może stanowić ryzyko, ale zwiększyła również brak bezpieczeństwa żywnościowego. Bank żywności Greater Chicago Food Depository odnotował napływ nowych klientów w czasie, kiedy szkoły zostały zamknięte, a tysiące pracowników straciło zatrudnienie.

"Tak wiele osób potrzebuje jedzenia i podstawowych produktów. Dla osób, które żyją od wypłaty do wypłaty, jest to katastrofa, i nie tylko finansowa".

JM

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor