Joe Lupa, właściciel pierwszego i jedynego „pokoju wściekłości” (rage room) w Chicago, sprowadza ideę swojego biznesu do prostego zapotrzebowania konsumentów: ludzie lubią rozwalać rzeczy.
Jesienią 2017 roku Lupa otworzył Escapades Rage Room w dzielnicy Near North Side. Klienci mogą zdecydować, czy chcą zniszczyć własne przedmioty czy te zakupione na miejscu, w co mogą wchodzić stare monitory komputerowe, telewizory, drukarki, talerze, a nawet popiersie prezydenta Donalda Trumpa wydrukowane w trójwymiarowej drukarce.
Psycholog Bernie Golden, który specjalizuje się w terapiach kontroli gniewu (anger management), twierdzi, że rozbijanie przedmiotów w specjalnym pomieszczeniu, może sprawić chwilową ulgę, ale nie pozwala dotrzeć do sedna problemu.
„Nie jest to skuteczna strategia radzenia sobie z gniewem, co prawda ludzie mogą doświadczyć rozładowania napięcia – napięcia w ciele, które jest związane z gniewem, ale nie pomaga to im zrozumieć przyczyn in gniewu” – powiedział.
Lupa twierdzi, że klienci organizują w jego pokoju złości zarówno wieczory kawalerskie i różnego typu imprezy, jak również próbują poradzić ze stresem i złością wynikającym z wielu czynników, np. straty bliskich.
„Naprawdę oferujemy tu pełną gamę doznań” – powiedział. „Płakałem tutaj z ludźmi i świętowałem”.
Lupa stara się, aby jego działalność była jak najbardziej ekologiczna i zachęca klientów, żeby przynosili niechciane, stare sprzęty elektroniczne, które następnie mogą rozwalić i zamienić na surowce wtórne.
„Możemy je tutaj rozbić i rozpocząć proces recyklingu, rozkładając je na komponenty nadające się do recyklingu, a następnie poddać je temu procesowi” – powiedział.
JM