Żel do dezynfekcji rąk nie nadaje się do picia. Wydaje się, że to normalne i naturalne, ale najwyraźniej nie dla wszystkich. Amerykańskie Centrum Kontroli i Prewencji Chorób (CDC) wydało w tej sprawie specjalne oświadczenie.
„Produkty do dezynfekcji rąk na bazie alkoholu nigdy nie powinny być spożywane przez ludzi” - ostrzega w swoim raporcie CDC. W ostatnim czasie cztery osoby zmarły, a u kilkanaście innych po wypiciu płynu do odkażania dłoni wystąpiły objawy tj. drgawki, czy problemy ze wzrokiem.
Żel do dezynfekcji rąk był przez jakiś czas towarem deficytowym, a wielu ludzi do dnia dzisiejszego nie wychodzi bez niego z domu. Mimo wszystko nie każdy używa go zgodnie z przeznaczeniem. CDC w swoim badaniu pokazało, że tylko w ciągu 2 miesięcy w Arizonie i Nowym Meksyku preparatami do dezynfekcji na bazie metanolu zatruło się 15 osób. Wśród nich był 44-latek, który przyznał, że tego rodzaju płyn pił przez kilka dni. Kolejne spędził w szpitalu. Przeżył, ale całkowicie stracił wzrok. Pojawia się pytanie – dlaczego ludzie to robią? Jednoznacznej odpowiedzi nie ma. Gdyby spożywały to dzieci, to prawdopodobnie przez pomyłkę. Jeżeli chodzi o dorosłych, to najbardziej prawdopodobne jest, że w ten sposób chcą zastąpić tradycyjne wyroby alkoholowe.
Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków kilkukrotnie ostrzegała przed środkami do dezynfekcji rąk bazujących na metanolu, które są sprzedawane w Stanach Zjednoczonych. W przeciwieństwie do etanolu, czyli alkoholu używanego przeważnie do produkcji płynów do dezynfekcji rąk - metanol jest toksyczny i może doprowadzić do poważnych obrażeń ciała. FDA wydawała nawet ostrzeżenie przed ponad 100 produktami, bazującymi właśnie na metanolu.
W ubiegłym miesiącu FDA ostrzegała konsumentów i pracowników służby zdrowia, aby nie używali środków do dezynfekcji rąk zawierających metanol. Jednocześnie warto pamiętać, że w domowych warunkach umycie rąk ciepłą wodą z mydłem w zupełności wystarcza. Nie ma potrzebny stosowania preparatów na bazie alkoholu.
FK