Nowe dane Systemu Rezerwy Federalnej pokazują, że przepaść między najbogatszymi, a resztą mieszkańców Stanów Zjednoczonych stale się powiększa.
1 procent najbogatszych mieszkańców posiada 16 razy więcej zasobów niż dolne 50% łącznie. To około 34.23 biliona dolarów w porównaniu do 2.08 biliona.
Te liczby nie są zaskoczeniem dla Damona Jonesa, profesora nadzwyczajnego Harris School of Public Policy na University of Chicago. Prowadzi badania z pogranicza finansów publicznych, finansów gospodarstw domowych i ekonomii behawioralnej.
"Jeśli spojrzeć na trendy w perspektywie długoterminowej, w ciągu ostatnich trzech dekad obserwujemy pogłębianie się nierówności. Nie tylko w kwestii bogactwa, ale także dochodów i płac" - powiedział Jones. "Widzieliśmy wiele stagnacji na poziomie mediany i poniżej, w klasie średniej i poniżej, a na szczycie odnotowaliśmy w zasadzie tylko wzrost".
Ale Yaron Brook, prezes zarządu Ayn Rand Institute twierdzi, że luka nie stanowi problemu, jest nim za to ubóstwo.
"Nie sądzę, że te liczby w ogóle wiele znaczą. Nie sądzę, aby różnica między 1% a dolnymi 50% byłą w ogóle znacząca" - powiedział Brook, autor wielu książek, w tym: "Equal is Unfair: America's Misguided Fight Against Income Inequality".
"Są pytania, które powinniśmy sobie zadać" - kontynuował. "Dlaczego ludzie tkwią w biedzie? Dlaczego w Stanach Zjednoczonych mamy ograniczone możliwości wyjścia z biedy? Dlaczego panuje stagnacja?".
Różnice rasowe są widoczne w obrębie luki majątkowej. W 2019 roku średni dochód dla gospodarstwa domowego rasy białej wyniósł $72,204. Według danych US Census Bureau, w przypadku czarnych gospodarstw domowych było to $45,438, a dla latynoskich $56,113.
Brook nie zgadza się ze sposobem, w jaki obecnie mierzy się kwestie nierówności w USA.
"Wiele liczb, które postrzegane są za prawdziwe, ponieważ były powtarzane w kółko, po prostu takie nie są. Faktem jest, że nierówności nie pogarszają się w bardzo znaczący sposób" - powiedział, zauważając, że niektórzy ekonomiści ponownie analizują sposób mierzenia nierówności. "Musimy być ostrożniejsi, patrząc na liczby i dokonując właściwych ocen. Istnieje wiele mitologii, jeśli chodzi o kwestie nierówności".
Brook twierdzi, że od 2012 roku zamożność dolnych 50% wzrosłą o ponad 400%, podczas gdy zamożność górnego 1% wzrosła o 176%.
Jones powiedział, że dane Rezerwy Federalnej są uważane za umiarkowane miary nierówności.
"Ważne jest, od czego zaczynasz" - wyjaśnił. "Jeśli zaczniesz od bardzo niewielkiej sumy, a osiągniesz 400% wzrostu, te dane mogą być mylące, ponieważ zaczynałeś od bardzo małej liczby".
JM