Nastolatek z północno-zachodniej Indiany został śmiertelnie postrzelony podczas próby rabunku, do którego doszło w środę w miejscowości Gary.
Funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie dotyczące strzałów około godz. 6:05 wieczorem. Według policyjnych ustaleń, 16-letni Johny Peluyera z Merrillvile w stanie Indiana, przyjechał do miejscowości Gary ze swoim ojcem, aby sprzedać konsolę do gry dwóm mężczyznom, któ®zy skontaktowali się z nim za pośrednictwem aplikacji Offer Up.
W pewnym momencie, na oczach ojca, jeden z mężczyzn rozmawiających z nastolatkiem, wyciągnął broń zza paska. Ojciec dostrzegł broń i próbował ostrzec syna, ale 16-latek został postrzelony w plecy, gdy próbował uciekać w stronę samochodu.
Johny był w stanie wsiąść do samochodu i odjechał z ojcem, ale wkrótce zmarł w wyniku odniesionych obrażeń.
„Mojego syna już nie ma” – powiedziała płacząc Kelly Arroyo, matka ofiary. „Mój syn już nigdy nie wróci”. Kobieta dodała, ze jej syn był wspaniałym dzieckiem, który kochał gry wideo i samochody.
Biuro koronera ustaliło, że chłopak zginął od rany postrzałowej, a jego śmierć została uznana za zabójstwo.
„Pustka, która odczuwam teraz w moim sercu, mojej duszy i moim ciele, jest prawie nie do zniesienia” – powiedziała Arroyo.
Ojciec zastrzelonego nastolatka, który prowadził pojazd, nie został ranny w strzelaninie.
Podejrzani zostali opisani jako mężczyźni w wieku kilkunastu lub dwudziestu kilku lat, ubrani w szorty do koszykówki. Jeden nosił czarną bluzę z kapturem, drugi szarą.
„Zabili mojego syna bez żadnego powodu. Nie rozumiem, jak ktoś z powodu konsoli może odebrać komuś życie” – płakała Arroyo. „Mam nadzieję, że odczuwają teraz ból, który ja czuję. Chcę, żeby z tym żyli przez resztę swojego życia.
Monitor