33 tysiące dolarów – chociaż nie jest to jeszcze końcowa kwota, gdyż pieniądze nadal spływają od darczyńców – przyniosła mikołajkowa impreza zorganizowana przez chicagowską fundację „You Can Be My Angel” dla walczącego z chorobą nowotworową ośmioletniego Michała z Komornik.
Drugiego grudnia do sali bankietowej „Paradise” przy 9220 S. Harlem św. Mikołaj zamiast na saniach zaprzężonych w renifery przyjechał na trójkołowcu członków góralskiego klubu motocyklowego. Pomimo małego spóźnienia radość milusińskich była niesamowita. Już od południa pierwsi uczestnicy mikołajkowej imprezy wyczekiwali na jego przybycie. Po sforsowaniu kordonu powitalnego św. Mikołaj przez kolejnych kilka godzin pozował do zdjęć z dziećmi, które grzecznie stały w długiej kolejce do mikołajkowego tronu, aby zrobić sobie zdjęcie, przyczyniając się w ten sposób do wzbogacenia konta zbiórki dla Michała, na które trafiały opłaty z sesji zdjęciowej realizowanej charytatywnie przez Zbigniewa Podrazę ze studia fotograficznego „Zibi”.
W tym samym czasie przez scenę przewinęło się wielu wykonawców. Program artystyczny rozpoczęli tancerze ze studia tanecznego „5 Słoneczko” Marii Gliwy, która wraz z Wojciechem Gądkiem prowadziła całe spotkanie. W kolejnej odsłonie swoje umiejętności zaprezentowali tancerze ze Szkółki Pieśni i Tańca przy Zarządzie Głównym Związku Podhalan. Agata Paleczny i dzieci z prowadzonych przez nią Warsztatów Teatralnych przywieźli sztukę o Smoku Wawelskim. Setki gości przybyłych na imprezę mogło podziwiać młodych tancerzy z zespołów: „Mali Siumni” i „Mała Wanta” oraz seniorskie popisy tancerek i tancerzy zespołu „Ślebodni”, którzy na tegorocznym Festiwalu Folkloru Ziem Górskich w Zakopanem wytańczyli „Srebrną Ciupagę”. Głośnymi oklaskami publiczność podziękowała za występ Królowej ZPwAP Dorocie Mniszak i Zbójnikowi Roku Danielowi Garbaczowi. Klamrą spinającą artystyczne pokazy był góralski kabaret, który zaprezentował sztukę „Sprawa dla mecenasa”. Nad oprawą muzyczną imprezy czuwał DJ Kamil Bartoszcze. W kuluarach fundacyjnych mikołajek dzieci miały okazję upiększyć swoje twarze różnymi malunkami, których nakładaniem trudniły się fundacyjne wolontariuszki.
Wiele emocji wzbudzały prowadzone przez Sławomira Rachmacieja licytacje różnych darów. Rękawice bokserskie z podpisem mistrzyni świata w boksie tajskim i wielu innych kategoriach sportów walki Joanny Jędrzejczyk państwo Joanna i Stanisław Baran wylicytowali za 4 tysiące dolarów, podobnie jak i koszulkę z podpisami skoczków narciarskich z reprezentacji Polski, którą wylicytowali za 3 tysiące dolarów. Przez parę godzin fundacyjne wolontariuszki rozprowadzały bilety na loterię fantową, w której na szczęśliwców między innymi czekał skuter. W pierwszym podejściu wylosowała go Nicole Latawiec, ale rodzice postanowili przekazać go na kolejną loterię.
Nad zaspokojeniem apetytów uczestników mikołajkowej imprezy czuwała liczna grupa fundacyjnych wolontariuszy, którzy serwowali przepyszne potrawy i słodkości ufundowane przez liczne grono właścicieli polonijnych delikatesów.
„Frekwencja nas zaskoczyła, tym bardziej, że mieliśmy zacząć od godziny pierwszej po południu, a pierwsi goście przybyli już po godzinie dwunastej w południe. Dwie godziny po rozpoczęciu imprezy praktycznie sala jest wypełniona po brzegi i nie ma gdzie już stanąć, nie wspominając, żeby znaleźć miejsce do siedzenia, ale ludzie się przytulają do siebie, więc troszeczkę miejsca się jeszcze znajdzie. Wielu z uczestników naszych Mikołajek miało łzy w oczach podczas bezpośredniego połączenia z naszym podopiecznym Michałkiem z Komornik, którego rodzice bardzo dziękowali Polonii za okazywane wsparcie i pomoc, która jest niezbędna dla ich syna zmagającego się z chorobą nowotworową. Ta pomoc ze strony wszystkich ludzi, którzy tu dzisiaj przyszli, którzy przekazali swoje darowizny, żeby te Mikołajki mogły się odbyć, to jest naprawdę mega rzecz. Jestem niezmiernie wdzięczna wszystkim, którzy nam pomagają, a wielu jest takich, którzy są z nami od siedmiu lat. Jeszcze raz wszystkim wielkie dzięki” - powiedziała prezes fundacji Katarzyna Romanowska.
Wśród gości między innymi był obecny wicekonsul Piotr Semeniuk, który z uznaniem mówił o odruchu ludzkich serc, jakim wykazali się uczestnicy siódmej edycji tej fundacyjnej imprezy.
Tekst i zdjęcia: Andrzej Baraniak/NEWSRP