Urzędnicy odpowiedzialni za nadzór nad systemem wyborczym w Illinois potwierdzili, że wśród zarejestrowanych do głosowania w naszym stanie znalazło się 545 osób niekwalifikujących się do udziału w wyborach ze względu na brak obywatelstwa. Wstępna kontrola wykazała również, że 16 z nich w przeszłości wzięło udział w głosowaniu.
Biuro sekretarza stanu Illinois, które między innymi nadzoruje wydawanie praw jazdy poinformowało, że dane 574 osób nieposiadających obywatelstwa Stanów Zjednoczonych zostały błędnie przekazane urzędom wyborczym, które następnie wpisały 545 z nich do rejestru wyborców.
„Był to komputerowy błąd” - powiedział rzecznik biura sekretarza stanu, Dave Druker - „Wprowadzamy korektę i kontaktujemy się z uwikłanymi w to osobami”.
Republikanie z Illinois wezwali do rozpoczęcia natychmiastowego dochodzenia w sprawie „poważnego naruszenia” w systemie wyborczym. W tym czasie urzędnicy pracują nad dokładnym ustaleniem, ile przypadków rejestracji rzeczywiście nie powinno było mieć miejsca. Do tej pory anulowano ich ponad 150 – przekazał rzecznik Stanowej Rady Wyborczej, Matt Dietrich.
Dietrich powiedział również, że możliwe jest, iż niektórzy ludzie przez pomyłkę poinformowali o braku obywatelstwa. Choćby podczas ubiegania się o prawo jazdy i wypełniając kwestionariusz dotyczący wieku, statusu, etc.
Dochodzenie w tej sprawie trwa i za jakiś czas powinniśmy wiedzieć, z iloma takimi przypadkami mamy do czynienia. Na razie potwierdzono, iż 16 osób oddało w sumie 19 głosów w wyborach w 2018 i 2019 r. Trzy osoby w Chicago, pięć na przedmieściach, reszta w sześciu innych okręgach na terenie Illinois.
Co z tymi, którzy nielegalnie oddali głos?
Prawo stanowe i federalne wyraźnie zabrania głosowania obcokrajowcom. Do tej pory osoby nieposiadające obywatelstwa, które wzięły udział w wyborach, były z terenu USA deportowane. Nawet jeśli były nieświadome, iż się nie kwalifikują.
Ujawnienie błędu w systemie rejestracji wywołało gwałtowną, gniewną reakcję polityków republikańskich, którzy uznali go za „poważne naruszenie zabezpieczeń wprowadzonych w celu zapewnienia integralności list wyborców”.
Pięciu członków Izby Reprezentantów reprezentujących GOP wezwało do natychmiastowych przesłuchań w tej sprawie. Pospiech jest według nich wskazany, gdyż wczesne głosowanie w Illinois przed prawyborami zaplanowanymi na 17 marca rozpocznie się już 6 lutego.
„Jest to absurdalny brak zgodności z prawem stanowym, ujawniony na niecałe trzy tygodnie przed rozpoczęciem wczesnego głosowania w wyborach powszechnych 2020 r.” - napisali w liście przedstawiciele partii republikańskiej.
Błędne rejestracje opierały się na danych od osób, które odwiedziły biura sekretarza stanu Illinois między lipcem 2018 r. a grudniem 2019 r. Rzecznik tego departamentu poinformował, iż błąd wykryło w zeszłym miesiącu i natychmiast skontaktowano się z przedstawicielami stanowej komisji wyborczej.
Wykryte przypadki wydają się być związane z osobami posiadającymi legalny status w USA, choćby posiadaczami tzw. zielonych kart – mówił rzecznik biura sekretarza stanu, Dave Druker. Osoby nieposiadające legalnego pobytu mogą bowiem w Illinois uzyskać prawo jazdy w ramach osobnego systemu, nie powiązanego z rejestracją do wyborów.
O Illinois zrobiło się głośno w 2017 r., gdy Bruce Rauner stał się jednym z pierwszych republikańskich gubernatorów w kraju, którzy podpisali prawo wprowadzające automatyczna rejestrację do wyborów. Odrzucił wcześniejszą wersję ustawy obawiając się oszustw wyborczych, które – jak wykazały badania – są niezwykle rzadkie.
Część przepisów usprawniających rejestrację weszła w życie w 2018 r. Pełna automatyczna rejestracja wyborców, która jest powiązana z ustawą REAL ID i wymaga dokumentów potwierdzających obywatelstwo, zaczęła obowiązywać dopiero latem zeszłego roku.
RJ