Demokratyczna kandydatka na prezydenta, Elizabeth Warren przyłączyła się we wtorek rano do strajkujących w Chicago nauczycieli.
Warren pojawiła się przed szkołą Oscar Depriest Elementary w dzielnicy South Austin i wsparła nauczycieli mówiąc, że docenia ich pracę i wspiera protest.
„Jestem tutaj, ponieważ oczy tego narody są zwrócone na was” – powiedziała. „Zwróciły się w stronę Chicago, abyście pokazali, jak być liderem i jak wspólne działania stają się siłą dokonywania prawdziwych zmian w tym kraju”.
Senator zachęcała nauczycieli by „stali razem i wspólnie walczyli” o dzieci i przyszłość Ameryki.
„Czy zamierzacie stać razem i walczyć? To nasza walka, aby wspierać nasze dzieci. Czy zamierzacie walczyć o nasze dzieci? Nasza walka – o przyszłość Ameryki. Czy jesteście gotowi walczyć o przyszłość Ameryki? W takim razie wygramy i amerykańskie dzieci wygrają” – mówiła Warren.
Republikański Komitet Narodowy opublikował we wtorek oświadczenie po wystąpieniu Warren:
„Nauczycieli powinni ostrożnie podchodzić do wszystkich rad, które Elizabeth Warren może przekazywać dzisiaj w Chicago. Od kłamstwa na temat jej zwolnienia ze stanowiska nauczyciela, do jej nowego astronomicznego programu podatkowego w wysokości 800 miliardów dolarów na finansowanie usług edukacyjnych, słowa Warren nigdy nie powinny być brane za dobrą monetę”.
Negocjacje pomiędzy CPS a CTU utknęły w martwym punkcie, a wtorek był kolejnym dniem, kiedy anulowano zajęcia lekcyjne ponad 300,000 uczniów szkól publicznych.
Oprócz anulowania zajęć, uczniowie uprawiający sport w szkolnych drużynach, prawdopodobnie stracą rozgrywki w play-offs z powodu przepisów stanowych, zabraniającym zawodnikom udziału w momencie, gdy ich szkoła strajkuje.
Burmistrz Lori Lightfoot i kurator CPS, Janice Jackson, wysłały list do prezydenta Chicago Teachers Union, Jessego Sharkey’a w poniedziałek, wzywając nauczycieli do powrotu do szkół podczas toczących się dalej negocjacji.
„Prosimy CTU, aby pozostali przy stole negocjacyjnym i przyspieszyli tempo rozmów, ale zakończyli strajk i zachęcili swoich członków do powrotu do pracy. Nasi uczniowie i rodziny nie powinni ponosić kosztów tej sytuacji” – czytamy w liście. Kilka godzin po jego wysłaniu CTU odrzuciło prośby obozu burmistrz, mówiąc, że prawdziwy postęp w rozmowach miał miejsce dopiero w momencie, gdy nauczyciele opuścili swoje miejsca pracy.
Na konferencji prasowej w poniedziałek wieczorem Jesse Sharkey powiedział, że strajk może potrwać dłużej niż oczekiwano.
„Prawdopodobnie nie zobaczymy szybkiego zakończenia trwającego strajku” – powiedział, dodając, że list burmistrz Lightfoot zmienił jego spojrzenie na toczące się negocjacje.
„Przyszedłem tu dziś z wysokimi oczekiwaniami i nadzieją, ale list, który otrzymałem dzisiaj, zniweczył moje nadzieje na szybkie rozstrzygnięcie” – powiedział Sharkey.
Poniedziałkowe negocjacje zakończyły się, gdy burmistrz Lightfoot powiedziała, że nauczyciele proszą o więcej niż miasto może im zaoferować – ale przywódcy związkowi nie są w stanie tego zrozumieć.
W poniedziałek Lori Lightfoot opublikowała następujące oświadczenie:
„Jutro, w czasie czwartego dnia szkolnego, uczniowie z całego miasta nie będą brać udziału w zawodach sportowych, w których zasłużyli na prawo startu. Nie będą przygotowywać aplikacji na studia z zaufanym personelem szkoły i nie będą mogli być w klasach ze swoimi nauczycielami, którzy posiadają klucz do ich sukcesu. Musimy to natychmiast naprawić i zakończyć ten strajk. Poczyniono rzeczywiste postępy w najważniejszych kwestiach dotyczących umów, które przedstawiło CTU i wymieniono pisemne propozycje dotyczące zwiększenia personelu i wsparcia kwestii przeludnionych klas. Zachęciło nas dzisiaj lepsze tempo rokowań i merytoryczne dyskusje na temat kluczowych zagadnień, więc teraz bardzo niepokoi nas wiadomość, że CTU zabiera członków swojego zespołu negocjacyjnego od stołu przetargowego jutro, w tym kluczowym momencie. Nasz pełny zespół będzie gotowy jutro rano, aby kontynuować prace nad uczciwymi kontraktami, na które zasługują nasi nauczyciele, uczniowie i ich rodziny”.
Lightfoot powiedziała, że nawet jeśli obie strony dojdą do porozumienia, może zając kilka kolejnych dni, zanim związek je zrewiduje i podpisze.
Monitor