Amerykanie piją teraz więcej niż w czasach, gdy wprowadzono prohibicję. Co więcej, trend ten rośnie od ponad dwóch dekad i nie wiadomo, kiedy spadnie ponownie.
Dane zostały przygotowane na podstawie federalnych statystyk dotyczących zdrowia, które wskazują na wzrost konsumpcji na osobę oraz wzrost liczby wizyt na pogotowiu, hospitalizacji i zgonów związanych z piciem alkoholu.
Statystyki nie są całkiem złe. Spadło picie wśród nastolatków. Są też różnego rodzaju akcje w mediach społecznościowych, np. „Dry January”, które zwracają uwagę na problem alkoholizmu i zachęcają do pozostania w trzeźwości.
Ale ogólnie rzecz biorąc, eksperci ds. zdrowia publicznego twierdzą, że Ameryka ma nadal problem z piciem.
„Zużycie wzrosło” – twierdzi doktor Tim Naimi, badający zagadnienia związane z alkoholem na Boston University. „I nie ma odpowiedniej reakcji politycznej na to zjawisko”.
Jak dużo piją Amerykanie?
Tuż przed tym, jak Kongres zakazał sprzedaży i produkcji napojów alkoholowych, każdy amerykański nastolatek i dorosły pił średnio mniej niż 2 galony rocznie alkoholu. Obecnie, według danych federalnych, jest to około 2.3 galona, co przekłada się na około 500 drinków, czyli około dziewięciu tygodniowo.
Historycy twierdzą, że największe spożycie alkoholu miało miejsce na początku XIX wieku. Szacuje się, że w 1830 roku przeciętny Amerykanin pił równowartość 7 galonów rocznie.
To zaczęło się zmieniać, gdy ruch umiarkowania zaczął naciskać na zachowanie umiaru i abstynencję, a później wprowadzono krajowy zakaz produkcji i sprzedaży alkoholu. W 1919 roku Kongres przyjął 18. Poprawkę wprowadzającą zakaz, który wszedł w życie 17 stycznia 1920 roku – czyli 100 lat temu i obowiązywał przez 13 lat.
W 1934 roku, rok po uchyleniu zakazu, spożycie na mieszkańca spadło poniżej 1 galona. Od tamtej pory rośnie i spada. Znaczny wzrost zaobserwowano w latach 70. i 80. XX wieku, kiedy spożycie alkoholu w USA na osobę wynosiło 2.75 galona.
Potem liczby te spadały w połowie lat 80-tych w związku z rosnącą uwagą opinii publicznej na śmierć kierowców prowadzących pojazdy po pijanemu, a potem Kongres uchwalił ustawę podnoszącą wiek uprawniający do spożywania alkoholu na 21 lat.
„Myślę, że ludzie w pewnym sensie zapomnieli o wszystkich problemach (związanych z alkoholem)” – powiedział William Kerr, naukowiec z Public Health Institute’s Alcohol Research Group z siedzibą w Kalifornii.
Dlaczego alkohol uważany jest za problem zdrowia publicznego?
Nadmierne picie wiąże się z przewlekłymi zagrożeniami, takimi jak rak wątroby, wysokie ciśnienie krwi, udary mózgu i choroby serca. Picie przez kobiety w ciąży może prowadzić do poronienia, martwych porodów lub powstania wad wrodzonych u dziecka. A urzędnicy ds. służby zdrowia twierdzą, iż alkohol jest przyczyną aż jednej trzeciej poważnych upadków wśród osób starszych.
Alkohol stanowi także ryzyko dla innych – w postaci jazdy pod wpływem alkoholu lub przemocy na tle alkoholowym. A badania oparte na ankietach sugerują, że ponad połowa alkoholu sprzedawanego w Stanach Zjednoczonych jest spożywana w czasie tzw. „picia do upadłego”.
Według Centrów Kontroli i Zapobiegania Chorobom, co roku umiera ponad 88,000 Amerykanów z powodu nadmiernego picia.
W tym miesiącu naukowcy z National Institute on Alcohol Abuse and Alcoholism opublikowali inne obliczenia zgonów związanych z alkoholem. Przebadali akty zgonów z ponad dwóch dekad w poszukiwaniu wzmianki o alkoholu. Liczby te były niższe, wynosząc nieco ponad 73,000 w 2017 roku, badacze s twierdzili jednak, że w wielu przypadkach akty zgonu mogły być niepełne, a liczba takich przypadków jest prawdopodobnie zaniżona.
Ważniejszym odkryciem jednak, jak stwierdzili naukowcy, było to, że liczba zgonów związanych z alkoholem podwoiła się od 1999 roku, a śmiertelność wzrosła o 50%. Część lub wiele z tych przypadków może być związana z coraz bardziej niebezpiecznymi narkotykami stosowanymi w epidemii przedawkowań, ponieważ wiele osób pije podczas zażywania narkotyków – twierdzi Aaron White, główny autor badania.
Co powoduje wzrost?
Około trzech czwartych zgonów związanych z alkoholem dotyczy mężczyzn. Ale picie wśród kobiet – szczególnie upijanie się – było głównym motorem wzrostu statystyk dotyczących alkoholu.
Badanie White’a wykazało, że śmiertelność wśród kobiet wzrosła o 85%, podczas gdy wśród mężczyzn o 39%. Najwyższy wskaźnik zgonów związanych z alkoholem wśród kobiet dotyczy osób w wieku od 55 do 74 lat. Ale wzrost zaobserwowano także u młodszych kobiet.
Inne badania wykazały, że upijanie się wzrosło gwałtownie wśród kobiet.
Naukowcy twierdzą, iż zmieniło się podejście kulturowe do tematu picia, w tym wśród kobiet. Internetowe memy popularne wśród zestresowanych matek, często nazywają wino „sokiem mamusi” i propagują wiele żartów na temat nadmiernego spożywania alkoholu wśród tej grupy.
Czy odrobina wina nie jest dla nas dobra?
Wino zostało docenione w momencie, gdy niektórzy badanie stwierdzili mniej chorób serca u Francuzów, pomimo ogólnego spożycia wysokiego poziomu tłuszczów nasyconych. Ten „francuski paradoks” zainicjował badania, które sugerowały, iż wypicie kieliszka lub dwóch czerwonego wina może przynieść pewne korzyści dla serca.
Ale coraz więcej innych naukowców zgłębiło dziury w tej hipotezie, argumentując, iż styl życia, dieta oraz inne czynniki mają na to prawdopodobnie znacznie większy wpływ.
Według firmy IWSR Drinks Market Analysis, po 24 latach wzrostu, konsumpcja wina spadła w ubiegłym roku.
„Ale dla większości osób pijących alkohol, zdrowie nie jest głównym celem” – powiedział Naimi.
Monitor