----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

06 września 2019

Udostępnij znajomym:

Przez trzy miesiące Maria Perez nie miała ciepłej wody w łazience swojego subsydiowanego z publicznych pieniędzy mieszkania, z powodu bariery językowej, która uniemożliwiała jej porozumienie z właścicielką budynku.

„Powiedziałam jej: nie rozumiesz mnie, a ja nie rozumiem ciebie. Potrzebujemy pomocy dwujęzycznej osoby” – twierdzi 76-letnia Perez, przypominając sobie te rozmowy. W końcu posługująca się dwoma językami przyjaciółka pośredniczyła w procesie napraw, dzięki którym starsza mieszkanka uzyskała dostęp do ciepłej wody w swoim mieszkaniu położonym w Lincoln Park.

Jeden z byłych mieszkańców, Peter Liu, twierdzi, że stracił mieszkanie po podpisaniu umowy najmu, której nie rozumiał, na mocy której naliczano mu czynsz, na który nie mógł sobie pozwolić.

Zinaida Golikova, której znajomość języka jest bardzo ograniczona, powiedziała, że musi pomagać w tłumaczeniach innym mieszkańcom, którzy mają jeszcze większe problemy z językiem, podczas spotkań z zarządem budynku.

Osoby broniące praw seniorów twierdzą, że te przypadki ilustrują problemy i frustracje, dotykające wiele starszych osób, które nie mówią po angielsku, a mieszkają w mieszkaniach komunalnych.

Center for Urban Research Uniwersytetu Loyola opublikowało w tym tygodniu wyniki badania, w którym krytycznie odniesiono się do planu dostępności językowej Chicago Housing Authority, mającego na celu pomoc mieszkańcom, których pierwszym językiem nie jest angielski. Swoje ustalenia ogłosili w czwartek przed biurem burmistrz Lori Lightfoot w miejskim ratuszu.

„Przyszliśmy tu dzisiaj, aby jakoś rozwiązać ten problem” – powiedziała 71-letnia Golikova po rosyjsku podczas konferencji prasowej.

Grupa wezwała burmistrz do podjęcia działań opartych na zaleceniach badania, obejmujących ulepszenie linii telefonicznej dla mieszkańców, którzy nie mówią po angielsku, pytanie o preferencje językowe podczas procesu wynajmu mieszkania, oferowanie rozszerzonych usług oraz zatrudnianie dwujęzycznego personelu.

Plan dostępności językowej został opracowany w 2015 roku i miał na celu świadczenie usług takich jak tłumaczenie ważnych dokumentów i szkolenie pracowników. Ale badanie wykazało, że wielu seniorów w mieszkaniach komunalnych, nadal korzysta z pomocy przyjaciół i krewnych, a większość nie wiedziała nic na temat oferowanych usług tłumaczeniowych.

Ustalenia oparto na ankiecie przeprowadzonej wśród 69 seniorów mieszkających w budynkach obsługiwanych przez CHA. Członkowie Jane Adams Senior Caucus, grupy zajmującej się problemami dotyczącymi starszych mieszkańców, odwiedzili także dziewięć budynków CHA dla seniorów i próbowali złożyć wnioski o mieszkania publiczne w celu sprawdzenia, czy obiekty współpracują z planem dostępności językowej.

W wydanym oświadczeniu Chicago Housing Authority broniło swojego planu dostępności językowej, twierdząc, iż liczba tłumaczeń wykonanych przez telefon wzrosła ze 152 w 2015 roku do 1,351 w 2018. Urzędnicy agencji podali również, że od 2016 roku do ubiegłego miesiąca wykonano 1,640 tłumaczeń pisemnych. Twierdzą, iż w badaniu ankietowana była niewielka część populacji, która korzysta z tych usług.

„Raport klubu Caucus wyciąga wnioski na podstawie niewielkiego odsetka mieszkańców CHA i nie odzwierciedla w pełni ani w dokładny sposób pracy CHA, polegającej na zapewnianiu wsparcia swoim mieszkańcom z ograniczoną znajomością języka angielskiego” – podano w emailu.

Oczekuje się, iż urzędnicy agencji spotkają się z przedstawicielami klubu Jane Addams Senior Caucus, aby omówić wyniki badania i „wysłuchać ich pomysłów na temat tego, w jaki sposób wspólnie można wspierać potrzeby wszystkich seniorów w CHA”.

Teresa Neumann z Uniwersytetu Loyola twierdzi, że chociaż CHA ma plan pomocy osobom z ograniczoną znajomością języka angielskiego, badania wykazały, że pojawiają się „regularne wzorce niepowodzenia” w realizacji tego planu. Na przykład, powiedziała Neumann, większość ankietowanych nie wiedziała o usługach językowych, ponieważ CHA nie poinformowało o tym mieszkańców.

Neumann dodała, że odkrycia wskazują, iż te same problemy występują w całym mieście, a nie tylko wśród populacji przebadanej przez grupę, która także wysyłała nieanglojęzycznych seniorów, aby ubiegali się o mieszkania, ale żadnej osobie nie zaoferowano usług tłumacza.

„Oznacza to, że obecnie osoby z ograniczoną znajomością języka angielskiego w wielu przypadkach nie są w stanie nawet złożyć aplikacji o mieszkania, których potrzebują” – powiedziała.

Radna Rossana Rodriguez Sanchez dołączyła do grupy w czwartek w ratuszu. Jej matka, która nie mówi po angielsku, przeniosła się do Chicago z Portoryko po huraganie Marii i musiała zmierzyć się z problemem bariery językowej mieszkając w budynkach komunalnych.

Podobnie jak w przypadku Perez, Rodriguez Sanchez twierdzi, że jej matka nie miała ciepłej wody z powodu problemów z komunikacją z zarządem. Niedawno jej mały syn musiał służyć jako tłumacz, kiedy starsza kobieta zamknęła się w mieszkaniu.

„Mój 4-latek pomagał w tłumaczeniach. To urocze, ale… tak nie powinno być” – powiedziała Rodriguez Sanchez. „Mój czteroletni syn nie jest tłumaczem i nie jest w stanie przekazać pracownikom jasnych komunikatów”.

Monitor

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor