Burmistrz Lori Lightfoot dołączyła w czwartek do protestujących pod siedzibą Urzędu Imigracji i Ceł (ICE) w Chicago w reakcji na przemówienie, które wygłosił nowy szef regionalnego oddziału agencji. Robert Guadian skrytykował Chicago za politykę dotyczącą miast sanktuariów.
„Misja ICE pozostaje konsekwentna: identyfikacja, aresztowanie i usuwanie tych, którzy stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa kraju lub bezpieczeństwa publicznego” - powiedział Guadian.
Według niego 90 procent aresztowanych osób zalicza się do czterech kategorii: imigranci skazani albo oskarżeni o przestępstwa, deportowani, którzy wrócili do kraju lub są poszukiwani po zignorowaniu nakazu sądowego.
Protestujący pod siedzibą ICE wzywali do zaprzestania tych działań egzekucyjnych.
Burmistrz Lightfoot, która się do nich przyłączyła, krytykowała ICE za działania wymierzone w “dobrych, pracowitych ludzi, którzy reprezentują społeczności imigranckie i uchodźców nie tylko tutaj w Chicago, ale w całym kraju”. Jej zdaniem ICE traktuje wszystkich nieudokumentowanych imigrantów jak przestępców. “Nie będziemy tego tolerować” - dodała.
Robert Guadian, który jest nowym dyrektorem regionalnego biura ICE w Chicago, skrytykował politykę „miasta sanktuarium”, w ramach której otwarcie zabrania się lokalnym organom ścigania udzielania pomocy federalnym agentom imigracyjnym.
Także jego szef, dyrektor federalnego Urzędu Imigracji i Ceł, Matthew T. Albence, powiedział w czwartek podczas briefingu w Białym Domu, że polityka miast sanktuariów „zagraża bezpieczeństwu publicznemu”.
„Polityka miast sanktuariów uniemożliwia np. lokalnym więzieniom współpracy z nami. ICE nie ma innego wyjścia i musimy dokonywać aresztowań w miejscach publicznych” - powiedział Guadian.
Policja imigracyjna ICE aresztowała w poniedziałek pięć osób w pizzerii w południowo wschodniej części Chicago. Nalotów dokonano także na inne lokalne biznesy.
Z informacji biura burmistrza, podanych kilka miesięcy temu, wynika, że na terenie Chicago może przebywać 18,000 nieudokumentowanych imigrantów.
JT