Czy byłbyś skłonny otrzymać szczepionkę na Covid w zamian za czek stymulacyjny w wysokości $1500? Pojawiła się taka propozycja i wiele osób poważnie się nad tym zastanawia.
Kongres debatuje nad kolejnym pakietem stymulacyjnym, jednocześnie zastanawiając się, w jaki sposób zachęcić Amerykanów do powszechnego skorzystania z programu szczepień na Covid. Większość mieszkańców USA jest zwolennikami kolejnego czeku, pozostając nieufnymi wobec przygotowanej w rekordowym czasie szczepionki.
Były kongresman, John Delaney, zaproponował więc, by przekazanie dodatkowego finansowego bodźca stymulacyjnego połączyć ze szczepieniem. Celem takiego działania ma być osiągnięcie 75% wskaźnika szczepień wymaganego do uzyskania grupowej odporności, a co się z tym wiąże, pełnego otwarcia gospodarki i życia setek tysięcy osób.
„Im szybciej zaszczepimy 75 procent kraju, tym szybciej zakończymy Covid i tym szybciej wszystko wróci do normy” - powiedział Delaney w wywiadzie dla CNBC.
Zwrócił on również uwagę na fakt, że przyjęcie szczepionki stało się kwestią polityczną, co jest dla wielu osób zniechęcające.
„Moim zdaniem musimy stworzyć zachętę, aby przyspieszyć decyzję o przyjęciu szczepionki” - powiedział Delaney. „Jeśli boisz się szczepionki i nie chcesz jej przyjmować, masz prawo” - powiedział Delaney. „Nie weźmiesz udziału w tym programie".
Według niego osoby takie i tak odniosą korzyści, gdyż dzięki programowi szybciej osiągniemy odporność stadną, co będzie korzystne dla całego kraju i jego mieszkańców.
Pomysł nie przejdzie
Prawdopodobieństwo przyjęcia tego pomysłu jest znikome. Choć zyskał wielu zwolenników, przeciwników ma więcej, głównie ze względu na koszt. By jednak być dobrze poinformowanym powinniśmy wiedzieć, że gdyby został zaakceptowany to jego koszt wyniósłby ok. 380 miliardów dolarów. To dużo.
Dla porównania, pierwsze czeki stymulacyjne wysłane przez rząd w tym roku wyniosły ponad 270 miliardów dolarów. Kolejny pakiet w przygotowaniu. Do tego musielibyśmy doliczyć koszt programu, co dla kraju byłoby olbrzymim wydatkiem.
Wiele osób uważa jednak, że to wciąż znacznie mniej, niż kosztować będą przedłużające się problemy gospodarcze wywołane przez pandemię.
rj
