----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

23 maja 2019

Udostępnij znajomym:

Większość obszarów municypalnych w rejonie Chicago oraz samo miasto, straciło w ubiegłym roku mieszkańców – wynika z nowo opublikowanych szacunków amerykańskiego Biura Spisu Ludności. To znany trend ogólnej stagnacji i spadku ludności wśród miast Środkowego Zachodu.

Chicago pozostaje trzecim co do wielkości miastem w Stanach Zjednoczonych, za Nowym Jorkiem i Los Angeles. Po stracie około 7,073 osób od 2017 do 2018 roku, populacja naszego miasta wynosi niewiele ponad 2.7 mln mieszkańców – wynika z nowych danych. Houston, największe miasto w Teksasie, zyskało w ubiegłym roku 8,057 mieszkańców i ma obecnie 2.3 miliona i zajmuje 4 miejsce wśród największych amerykańskich miast.

Wzrost populacji Houston odzwierciedla tendencje krajowe, ponieważ miasta na południu i zachodzie kraju, w tym Phoenix, San Antonio, Fort Worth, Teksas, Seattle i Charlotte, N.C. nadal w szybkim tempie zwiększają swoją populację. W końcu Chicago zostanie wyprzedzone przez Houston – twierdzą demografowie, biorąc pod uwagę tempo zmian w obu miastach, nie nastąpi to jednak w ciągu najbliższych kilku lat.

Chrstine Percheski, profesor socjologii na Northwestern University, zwraca uwagę na to, że fakt, iż Chicago traci mieszkańców, niekoniecznie odzwierciedla funkcjonowanie miasta.

Szereg skomplikowanych czynników odgrywa rolę w kwestii liczby ludności, w tym zmiany dotyczące śmiertelności, płodności i wskaźników imigracji – zauważyła.

Nowe dane opublikowane w środę pokazują, że większość obszarów municypalnych w północno-wschodnim Illinois nie zyskuje mieszkańców. Chociaż jest ich niewiele, obszary wzrostu istnieją w regionie Chicago. Miejscowości takie jak Huntley czy Pingree Grove, położone przy autostradzie międzystanowej I-90, nie tylko rosną, ale wręcz kwitną, wynika z analizy przeprowadzonej przez Chicago Tribune na podstawie dwóch dekad spisu ludności. Południowo-zachodnie przedmieścia w pobliżu Joliet i Aurory należą również do najszybciej rozwijających się miejsc pod względem liczby mieszkańców i wzrostu liczby ludności.

Huntley, Yorkville i Oswego powiększyły się ponad dwukrotnie od 2000 roku. Wszystkie odnotowały wzrost na poziomie od 1 do 3 procent w okresie od 2017 do 2018 roku. Z danych wynika, że wzrost ten przekroczył średni wzrost na poziomie 0.7% dla wszystkich miast w całym kraju z ponad 10,000 ale mniej niż 50,000 mieszkańców.

Chociaż nie wszystkie odległe przedmieścia zdobywają populację, urzędnicy na obszarach o wysokim wzroście mówią, że nowe mieszkania, wysokiej jakości szkoły, parki i mniejsze zatłoczenie odgrywają dużą rolę w przyciąganiu rodzin do tych rozwijających się społeczności.

Tymczasem Chicago i najbliższe okolice, często wykazują stagnację lub spadek liczby ludności od 2010 roku.

Monitor

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor