Pierwszy krok w stronę powrotu piłkarzy Chicago Fire na stadion Soldier Field został wykonany.
Władze klubu doszły ponoć do porozumienia z miasteczkiem Bridgeview w sprawie warunków wcześniejszego zerwania 30-letniej umowy o wynajem stadionu SeatGeek. Jak donosi "Chicago Tribune”, powołując się na Desplaines Valley News, Fire zapłacą $65 mln za zerwanie umowy.
Władze Chicago Fire potwierdzają, że „od pewnego czasu prowadzą negocjacje z burmistrzem (Stevem) Landkiem i miastem Bridgeview w sprawie zmiany umowy najmu stadionu”, ale jak napisał w opublikowanym w środę oświadczeniu prezes klubu Nelson Rodriguez, „nie osiągnęliśmy jeszcze ostatecznej umowy i dopóki tego nie zrobimy, nie będzie niczego komentować”.
Rada miasta Bridgeview we wtorek na specjalnej sesji jednogłośnie miała przyjąć warunki umowy o rozwiązaniu kontraktu na wynajem stadionu.
Jest w niej zapis, że Fire zapłaci miastu $10 milionów z góry, a pozostała suma zostanie spłacona w ciągu najbliższych 15 lat. Klub ma również zapłacić $5 milionów dolarów w ciągu następnych pięciu lat za korzystanie z obiektów treningowych poza stadionem - poinformował Steve Metsch z Desplaines Valley News.
Cytowany przez niego burmistrz Bridgeview, Steve Landek, miał stwierdzić, że umowa jest „sprawiedliwa dla wszystkich”. „Przede wszystkim łagodzi nasz niepokój z powodu zadłużenia stadionu” - powiedział.
Agencja Bloomberga w ub. roku poinformowała, że Bridgeview ma około $260 milionów długu, w dużej mierze związanego ze stadionem.
Klub Chicago Fire w 2005 roku podpisał 30-letnią umowę najmu stadionu, znanego wcześniej jako Toyota Park, od sezonu rozgrywek w 2036 r.
Klub chciałby już od przyszłego roku powrócić do rozgrywania swoich meczów na Soldier Field. Na stadionie tym Chicago Fire grali w latach 1998–2001 oraz 2003–2005. W 2002 r. przenieśli się na stadion Benedetti–Wehrli Stadium w Naperville z powodu renowacji Soldier Field.
JT