W środę rano departament policji w Chicago ogłosił aresztowanie 77 osób w serii przedświątecznych nalotów związanych z narkotykami oraz bronią.
Wydział ds. przestępczości zorganizowanej nazwał te działania „Operacją Niepodległości” (Operation Independence) nawiązując do obchodzonego w tym tygodniu Dnia Niepodległości. Policjanci przejęli prawie tuzin sztuk broni palnej oraz narkotyki i gotówkę.
Policja twierdzi, że podczas tajnej operacji skupiała się na najbardziej niebezpiecznych przestępcach w mieście.
„Kiedy prowadzimy takie operacje, nie chcemy ludzi na najniższym poziomie, którzy sprzedają narkotyki na rogu ulicy, chcemy facetów, którzy pociągają za sznurki” – powiedział Anthony Riccio, zastępca komendanta. „Wiele razy osoby, które regulują handel narkotykami, są ludźmi odpowiedzialnymi za strzelaniny i przemoc, a więc to ich chcemy namierzyć”.
Aresztowania nastąpiły w momencie, gdy burmistrz Chicago, Lori Lighftfoot przygotowuje przedstawienia planu zapewnienia bezpieczeństwa w mieście podczas nadchodzącego weekendu.
Lightfoot planuje zorganizować konferencję prasową po południu w parku w pobliżu Navy Pier, ale porozmawiać o tych przygotowaniach.
Ponad 1,500 dodatkowych funkcjonariuszy zostanie rozmieszczonych na ulicach miasta w celu monitorowania ogromnych tłumów spodziewanych w centrum Chicago. Wszelkie urlopy, które funkcjonariusze mogli mieć zaplanowane na najbliższe dni, są anulowane z uwagi na zwiększone zapotrzebowanie na policyjne siły.
Na ulicach, na plażach, w parkach i na wszelkich zaplanowanych imprezach pojawi się także więcej tajnych funkcjonariuszy. Policjanci będą widoczni wokół głównych węzłów tranzytowych, plaż i parków, a na Lake Shore Drive zaplanowano kilka inicjatyw związanych z zapewnieniem bezpieczeństwa publicznego.
Monitor