Choć przez prawie rok niemal nie słyszeliśmy o masowych strzelaninach, to szacuje się, że w 2020 roku Stany Zjednoczone odnotowały 4,000 więcej morderstw. W okresie ostatniego miesiąca powróciły nie tylko masowe strzelaniny, ale również protesty związane z użyciem broni przez policję. Czy ten rok będzie jeszcze gorszy pod tym względem?
Dokładnie przez rok przypadający na pandemię nie pojawiła się ani jedna informacja dotycząca publicznej strzelaniny. Jednak gwałtowny wzrost codziennej przemocy z użyciem broni przyczynił się do około 4,000 dodatkowych morderstw w ubiegłym roku. Eksperci ostrzegają, że będzie to prawdopodobnie najgorszy odnotowany wzrost liczby morderstw w ciągu 12 miesięcy. Jednocześnie mają nadzieję, że obecny rok wiązać się będzie ze spadkiem wskaźnika zabójstw.
Zero masowych strzelanin
W 2020 r. mieliśmy do czynienia z dwiema strzelaninami w miejscach publicznych, ale charakteryzowały się niższą liczbą ofiar i odmiennymi okolicznościami. To najniższa roczna liczba od prawie ćwierć wieku - donosi organizacja Violence Project, która śledzi te wydarzenia od 1966 roku.
Między 16 marca ubiegłego roku, kiedy 31-latek zastrzelił cztery osoby w sklepie spożywczym w Missouri, a 16 marca tego roku, kiedy 21-letni mężczyzna otworzył ogień w trzech punktach spa w okolicy Atlanty, nie było ani jednej zarejestrowanej masowej strzelaniny w bazach danych Violence Project.
Jednocześnie w ubiegłym roku w dużych i małych miastach gwałtownie wzrosła liczba osób zamordowanych w wyniku codziennej przemocy. Wczesne szacunki sugerują, że w zeszłym roku Stany Zjednoczone mogły odnotować co najmniej 4,000 więcej morderstw niż w 2019 r., a potencjalnie nawet 5,000 więcej, zgodnie z prognozami opartymi na danych FBI, chociaż pełne oficjalne statystyki będą dostępne dopiero jesienią.
Wiele zabójstw dokonywanych jest wśród mniejszości społecznych, w dzielnicach zamieszkanych głównie przez Latynosów i Afroamerykanów, to trend obserwowany od dawna w takich miejscach jak Chicago, Filadelfia, St. Louis i Oakland.
W odpowiedzi na kilka głośnych strzelanin w ostatnich tygodniach administracja zaproponowała zmiany prawa i wezwała ustawodawców do wprowadzenia ograniczeń dostępu do broni.
Osoby zaangażowane w przeciwdziałanie przestępczości uważają jednak, iż proponowane ograniczenia niczego nie zmienią.
„Możesz zakazać sprzedaży magazynków o dużej pojemności, ale zwykły wciąż może zabić osiem osób" - mówi Carl Day, działacz z Filadelfii. „Nie chodzi tylko o stworzenie surowszych przepisów dotyczących broni, ale również inwestycje w społeczeństwo mogące ograniczyć przemoc".
Liczba wszystkich morderstw wzrosła w zeszłym roku o 25% w całym kraju, przy czym najwięcej w małych, średnich i dużych miastach - wynika z danych FBI.
Policja, protesty, przemoc
Niektórzy uważają, że wzrost przemocy jest związany z protestami po śmierci George Floyda z rąk policji w Minneapolis. Z drugiej strony wielu ekspertów w tej dziedzinie jest sceptycznych wobec twierdzeń, że istnieje jakiś prosty związek przyczynowy między protestami przeciwko policyjnej przemocy, a wzrostem liczby morderstw na początku lata.
Mark Bryant, założyciel Gun Violence Archive, wskazuje, że analitycy śledzący codzienne doniesienia mediów widzieli dużą liczbę strzelanin samochodowych, a także zabójstw w wyniku przemocy domowej i strzelanin w klubach i na imprezach organizowanych pomimo ograniczeń.
Po kilkumiesięcznej przerwie ludzie ponownie też wyszli na ulice w związku ze śmiercią w wyniku działania policji. Chodzi o
Protesty po śmierci Daunte Wrighta
Największe miały i wciąż mają miejsce w miasteczku Brooklyn Center w Minnesocie, gdzie doszło do zajścia, jednak na mniejszą skalę widoczne są również w wielu innych rejonach USA. 20 letni, czarnoskóry mężczyzna, zatrzymany za wykroczenie drogowe, zginął z rąk policjantki, która - jak sugeruje nagranie z kamery na mundurze - prawdopodobnie pomyliła paralizator z pistoletem.
Wspomniana policjantka, Kim Potter, zrezygnowała z pracy, podobnie jak Tim Gannon, szef lokalnego departamentu. Stało się to po dwóch dniach masowych protestów odbywających się w Brooklyn Center, które jest miasteczkiem położonym na przedmieściach Minneapolis, gdzie w ubiegłym roku zginął George Floyd i gdzie aktualnie odbywa się rozprawa oskarżonego o jego śmierć policjanta, Dereka Chauvina.
W związku z miejscem i okolicznościami zajścia władze spodziewały się rozruchów, w związku z czym niemal od razu wprowadzona została godzina policyjna. Mimo to przez kolejne noce dochodziło do zamieszek. Policja zmuszona była użyć gazu łzawiącego i granatów ogłuszających, by rozproszyć tłum. Aresztowano ok. 40 osób, w większości za naruszenie godziny policyjnej.
Prawdopodobny błąd policjantki
Władze miasteczka pokazały nagranie z incydentu pochodzące z kamery policyjnej. Zidentyfikowaną później policjantkę, którą była zatrudniona w służbie od 26 lat Kim Potter, oskarżono o morderstwo drugiego stopnia. Na nagraniu słychać było ostrzegawczy krzyk: "Taser! Taser! Taser!" Po czym strzał z broni palnej i kilka sekund ponownie jej głos: "Jasna cholera, właśnie go zastrzeliłam".
Najwyraźniej kobieta planowała użyć paralizatora, jednak pomyliła go z bronią palną, co sugeruje zapis z kamery, jej zeznania i opinia jej byłego dowódcy.
W emocjonalnym wywiadzie dla telewizji ABC, ojciec Daunte, Aubrey Wright, powiedział, że nie akceptuje wyjaśnień szefa policji: "Straciłem syna. Nigdy nie wróci. Nie mogę tego zaakceptować. Błąd? Po 26 latach w służbie? Nie mogę tego zaakceptować”.
Protesty odbyły się też m. in. w Nowym Jorku, Seattle, Portland, Kansas City, Los Angeles. Planowane są w Dallas, Atlancie.
Jak do tego doszło
Daunte Wright zatrzymany został w niedzielne popołudnie z powodu nieważnej tablicy rejestracyjnej samochodu, a kiedy sprawdzono dane w systemie, okazało się, że na jego nazwisko wystawiony jest nakaz aresztowania. Według dostępnych, choć niepotwierdzonych oficjalnie informacji, dotyczył on niestawienia się w sądzie w związku z posiadaniem broni bez zezwolenia oraz próbą ucieczki przed policją w czerwcu ubiegłego roku.
Podczas gdy funkcjonariusze próbowali go aresztować, Wright próbował się uwolnić i wrócić do swojego samochodu. Nagranie z kamery pokazuje, jak Potter (policjantka) ostrzega Wrighta, że użyje wobec niego paralizatora, ale potem pada śmiertelny strzał opisany wcześniej.
rj