Gwałtowny wzrost zachorowań na Covid-19 obserwowany w całych Stanach Zjednoczonych powoduje, że ludzie ponownie zaczynają gromadzić zapasy, pozostawiając puste półki w sklepach i zmuszając detalistów do wprowadzania ograniczeń na dokonywane zakupy.
Firma Walmart poinformowała we wtorek, że ma problemy z zaspokojeniem popytu na środki czystości w niektórych sklepach. Sieci supermarketów Kroger i Public ograniczają ilości papieru toaletowego i ręczników papierowych, które mogą nabyć kupujący. Na stronie Amazon zaczyna brakować środków dezynfekujących i ręczników papierowych.
Podobna sytuacja miała miejsce w marcu, gdy pandemia uderzyła po raz pierwszym, a mieszkańcom nakazano pozostanie w domach.
Ale Geoff Freeman, prezes i dyrektor generalny Consumer Brands Association, nie spodziewa się aż tak dramatycznej sytuacji, argumentując, iż blokady są wprowadzane na poziomie regionalnym i tym razem wszyscy są lepiej przygotowani.
„Lepiej poinformowany konsument w połączeniu z bardziej świadomym producentem i lepiej przygotowanym sprzedawcą powinien zapewnić nam wszystkim większe poczucie spokoju i zapewnić, iż będziemy w stanie sprostać rosnącemu popytowi” – powiedział.
Największym problemem z zaopatrzeniem wydają się być produkty papierowe: 21% półek, na których zwykle znajdują się ręczniki papierowe i papier toaletowy, jest pustych - to najwyższy poziom od co najmniej miesiąca, według firmy badawczej IRI. Środki czystości, a raczej ich brak w sklepach, utrzymuje się na poziomie 16%. Przed pandemią zazwyczaj brakowało od 5 do 7 procent dóbr konsumpcyjnych.
Przyczyną tego zjawiska jest fakt, że około 10% siły roboczej w zakładach produkcyjnych nie stawia się do pracy, głównie z powodu kontaktu z innymi osobami, które uzyskały pozytywny wynik testu na koronawirusa, dodał Freeman.
Przedstawiciele Walmart poinformowali, że chociaż w niektórych obszarach może brakować pewnych produktów, firma uważa, że będzie w stanie poradzić sobie z tą sytuacją teraz lepiej niż na początku tego roku.
jm