Zamknięty kościół św. Wojciecha w dzielnicy Pilsen, wybudowany ze składek imigrantów z Polski, zostanie sprzedany lokalnemu deweloperowi.
Działkę, budynki i zabytkową świątynię przy 1650 W. 17th St. nabędzie firma City Pads z siedzibą w dzielnicy River West - podała Chicagowska Archidiecezja.
Nie ujawniono żadnych dodatkowych informacji dotyczący transakcji sprzedaży. Portal "Block Club Chicago" donosi, że kontrakt sprzedaży opiewa na 4 mln dolarów. Po ostatniej mszy świętej, odprawionej w kościele św. Wojciecha 14 lipca, wbrew protestom wiernych - duchowni przeprowadzili akt dekonsekracji. Od tego momentu budynek kościelny stał się miejscem świeckim i nie będzie mógł być używany w celach religijnych.
Developer w opublikowanym we wtorek oświadczeniu zapewnił, że zamierza odnowić świątynię i udostępnić ją społeczeństwu.
Zgodnie z oświadczeniem City Pads, dodatkowe budynki na terenie nieruchomości kościelnej, w tym plebania, klasztor i szkoła, zostaną przekształcone i zmienione. Deweloper planuje oddanie do użytku mieszkań, w tym ponad 20 procent dla rodzin o niskich dochodach.
Szkoła czarterowa terenie byłej parafii św. Wojciecha, Bartolomé de las Casas Elementary School prowadzona przez Acero Schools, pozostanie otwarta i będzie w dalszym ciągu miała do dyspozycji otwartą przestrzeń znajdującą się bezpośrednio za kościołem - wynika z oświadczenia.
„Kiedy dowiedzieliśmy się, że temu zabytkowemu kościołowi groziło zburzenie, wiedzieliśmy, że musimy go uratować” - stwierdził w oświadczeniu Andy Ahitow, dyrektor zarządzający City Pads. „Mamy nadzieję odnowić zarówno świątynię, jak i wieże, aby społeczność mogła cieszyć się budowlą, która była tak ważna dla okolicy od ponad wieku”.
Dwie 185-stopowe wieże kościoła od lat pokryte są rusztowaniami. Zostały zabezpieczone, by ochronić przechodniów przed odpadającą elewacją. Nie ma jeszcze ustalonego harmonogramu renowacji świątyni i wież, ani renowacji innych nieruchomości należących do byłej parafii św. Wojciecha.
Konkretne przeznaczenie świątyni po zapowiadanym remoncie nie zostało jeszcze ustalone - choć jest zapewnienie, że będzie otwarta dla publiczności - a City Pads ma nadzieję w działania te włączyć społeczność, w tym radnego z 25. okręgu Byrona Sigcho-Lopeza i członków towarzystwa St. Adalbert Preservation Society.
Dziennik “Chicago Tribune” przypomina, że mieszkańcy dzielnicy Pilsen krytykowali wcześniejsze poczynania dewelopera, po tym jak City Pads kupił Casa Aztlan, budynek przy 1831 S. Racine zamkniętego w 2013 r. centrum kultury ozdobiony muralem. W czerwcu 2017 r. deweloper zdecydował o zamalowaniu go, co wywołało oburzenie lokalnej społeczności latynoskiej. Dla imigrantów z Meksyku mural miał historyczne znaczenie. Zakupiona nieruchomość została przerobiona na mieszkania.
Przeciwko decyzji archidiecezji o zlikwidowaniu parafii założonej w 1874 roku i sprzedaży budynku kościoła protestowali właśnie wierni, w większości Polacy, skupieni w St. Adalbert Preservation Society.
Dla parafian kościół był czymś więcej niż tylko budynkiem: historią, miejscem chrztów, małżeństw, pogrzebów. Do tego samego kościoła chodzili ich rodzice i dziadkowie.
W kościele św. Wojciecha odprawiane były msze w językach angielskim i hiszpańskim, a także raz w miesiącu po polsku.
W dekrecie z 23 czerwca kardynał Blase Cupich ogłosił decyzję o zdegradowaniu historycznego kościoła z dniem 15 lipca, co oznacza, że nie będzie już miejscem wyznania. Wskazywał na spadek wiernych w parafii św. Wojciecha, a także konieczność zainwestowania co najmniej 3 milionów dolarów w niezbędne remonty. Kościół stracił proboszcza w 2012 roku i został połączony z parafiami św. Pawła i św. Anny w Pilsen.
Parafianie skupieni w kościele św. Wojciecha korzystając z prawa kanonicznego złożyli apelację od dekretu arcybiskupa Cupicha.
Kościół St. Adalbert został oddany do użytku w 1914 roku. Zaprojektował go architekt Henry J. Schlacks na wzór Bazyliki św. Pawła w Rzymie. Parafia istniała tam jeszcze dłużej, bowiem od 1874 roku. Był to trzeci najstarszy kościół w Chicago.
JT