Każdego roku na nauczanie dziecka w domu decyduje się niewielki procent rodziców. Powody są różne - część mieszka w rejonach zbyt oddalonych od szkoły, czasami w grę wchodzą koszty, w innych przypadkach chodzi o brak wiary w możliwości edukacyjne system oświatowego, bezpieczeństwo dziecka, itp. W ostatnich miesiącach na decyzję tę wpływa jednak pandemia i związane z nią zamknięcia szkół.
W sytuacji, gdy zamknięta szkoła może jedynie zaoferować dziecku naukę zdalną, przez internet, wielu rodziców zastanawia się, czy samemu nie przejąć roli nauczyciela. Zwłaszcza, że poziom zdalnej edukacji różni się znacząco, w zależności od okręgu szkolnego.
Poziom nauki
Część szkół radzi sobie świetnie, angażując dzieci podczas zajęć na odległość, realizując program, wprowadzając nowe elementy i metody edukacyjne. Inne wyrabiają jedynie tzw. minimum, ze szkodą dla rozwoju uczniów.
Bezpieczeństwo
Poza tym wielu rodziców zdecydowało się nie wysyłać dzieci do szkół, nawet jeśli w ich okręgu taka możliwość pojawi się, w związku z wciąż trwającą pandemią koronawirusa. W wielu przypadkach chodzi nie tyle o bezpieczeństwo samych dzieci, ale starszych członków rodziny w domach wielopokoleniowych.
Zainteresowanie coraz większe
Dlatego w wielu stanach placówki edukacyjne notują w ostatnich tygodniach wzrost zainteresowania nauczaniem dzieci w domu i spodziewają się, że w najbliższym czasie coraz większa liczba rodziców zdecyduje się zostać nauczycielami swoich dzieci.
W wielu stanach zainteresowanie taką formą nauczania wzrosło o 20-30% przed zbliżającym się nowym rokiem szkolnym. W wielu przypadkach jest to dla rodzin rozwiązanie tymczasowe. Władze szkolne spodziewają się jednak, iż wiele z dzieci wdrożonych w naukę poza systemem prawdopodobnie pozostanie poza nim przez kilka lat.
„Rodzice często zadają sobie pytania: Czy mogę to zrobić? Czy mam kwalifikacje? Nie jestem przecież dyplomowanym nauczycielem. Czy mogę uczyć własne dziecko w domu? Odpowiedź brzmi: Tak, możesz” – mówią prawnicy z organizacji pomagających rodzicom w rozpoczęciu nauki domowej.
Należy jednak pamiętać, że obowiązują pewne wymagania i warunki. Rodzic, co często ma miejsce, może wynająć do tego osobę z odpowiednimi kwalifikacjami. Może również nauczać sam, pod warunkiem, że ma dyplom ukończenia szkoły średniej lub GED.
Ponieważ nauka jest obowiązkowa dla dzieci w wieku 6-17 lat, domowa szkoła musi realizować program i lekcje narzucone przez stan. Rodzic, czyli w takim przypadku nauczyciel, musi notować postępy i poświęcać określoną liczbę godzina na określone tematy i formy zajęć.
Jak to jest w Illinois
Nasz stan ma wyjątkowo liberalne przepisy, gdy chodzi o domowe nauczanie. Wymagania są znacznie niższe niż w wielu innych stanach.
W roku szkolnym 2017/18 w całym stanie było 2,124,136 dzieci w wieku 5-17 lat. Z tej liczby aż 64,510 nauczanych było w domach.
Czy warto?
Na to pytanie bardzo trudno jest znaleźć odpowiedź, gdyż każdy przypadek jest indywidualny. Przyjmuje się jednak, iż jeśli odbywa się to z właściwych powodów, a rodzice poświęcają odpowiednią ilość czasu i posiadają odpowiednie umiejętności oraz wiedzę, nauka w domu przynosi pozytywne efekty. Nie zawsze jednak, o czym warto pamiętać i przed podjęciem decyzji głęboko przemyśleć wszystkie aspekty takiej nauki biorąc pod uwagę wyłącznie dobro dziecka.
Zainteresowani taką formą nauki znajdą więcej informacji na stronie Illinois State Board of Education.
RJ