Kenosha, Wisconsin. Od kilku dni cały świat przygląda się temu, co dzieje się w tym mieście po postrzeleniu Afroamerykanina Jacoba Blake'a przez policjanta. Mężczyzna został ciężko ranny podczas interwencji. Morderstwa, zamieszki, niszczone sklepy i samochody – to rzeczywistość mieszkańców Kenoshy. Policjanci, którzy uczestniczyli w całej akcji zostali odsunięci od służby, ale nagranie wideo, na którym widać opisaną sytuację szybko rozeszło się po sieci.
„Nie mamy wszystkich szczegółów, ale z pewnością wiemy, że nie była to pierwsza czarnoskóra osoba, która została postrzelona, raniona czy bezlitośnie zabita z rąk służb bezpieczeństwa w naszym stanie czy całym kraju” — napisał w oświadczeniu gubernator Wisconsin Tony Evers.
Na reakcję Amerykanów, a szczególnie Afroamerykanów nie trzeba było długo czekać. Zamieszki wybuchły tydzień temu, a zarzewiem całej sytuacji jest wspomniana policyjna interwencja, w wyniku której omal nie zginął Afroamerykanin. Mężczyzna został siedmiokrotnie postrzelony przez policjanta w plecy. Jest sparaliżowany. Wśród protestującym zdecydowana większość utożsamia się z ruchem Black Lives Matter. Jest to tym bardziej dramatyczne, że kilka miesięcy temu z rąk policji zginął George Floyd, także Afroamerykanin. To po jego śmierci protesty przeciwko brutalności policji przybrały na sile.
Donald Trump pojawi się w Wisconsin prawdopodobnie jutro - we wtorek. Otoczenie prezydenta podkreśla, że w pierwszej kolejności trzeba zaprowadzić w Kenoshy porządek. Trump spotka się też z funkcjonariuszami, a kolejnym krokiem będzie oszacowanie strat, które małe nie są.
Do wyjazdu zniechęca głowę państwa gubernator Wisconsin, Tony Evers. "Obawiam się, że pana obecność tutaj nie poprawi sytuacji" – napisał polityk w przesłanym oświadczeniu. Nie zważając na oświadczenie gubernatora Biały Dom potwierdził, że Trump pojawi się w Kenoshy.
„Prezydent Trump z niecierpliwością czeka na wtorkową wizytę i ma zamiar pomóc w odbudowie miasta i zaprowadzeniu porządku na jego ulicach” – to fragment oświadczenia Białego Domu.
Po koniec ubiegłego tygodnia Donald Trump poinformował, że w porozumieniu ze stanowymi władzami podjął decyzję o wysłaniu do Kenoshy dodatkowego wsparcia - federalnych oddziałów ścigania oraz kolejnych żołnierzy Gwardii Narodowej.
FK