----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

29 października 2019

Udostępnij znajomym:

Sąsiadujący z nami stan wykorzystuje do tego celu sieć przydrożnych tablic reklamowych. To część zakrojonej na szeroką skalę akcji marketingowej, w której krytykuje się atmosferę biznesową naszego stanu, wysokość podatków, a nawet pogodę.

Pierwszy billboard o takiej treści pojawił się w poniedziałek obok jednej z autostrad. Duży napis głosi: Illinois nie jest probiznesowe, Kentucky jest! Kolejne, podobnej treści, mamy zobaczyć wkrótce, głównie w rejonie granicy naszych stanów.

Gubernator naszego południowego sąsiada, republikanin Matt Bevin, przy współpracy z organizacją Kentucky Cabinet for Economic Development, zaprojektował wszystkie billboardy, które atakują przepisy prawne obowiązujące w Illinois, podatki biznesowe, a także wskazują na bardziej sprzyjającą pogodę w Kentucky – donosi Chicago Tribune.

W najbliższych dniach kolejnych osiem takich tablic zawiśnie w pobliżu najbardziej uczęszczanych dróg i autostrad, a cała kampania potrwa sześć miesięcy. Władze Kentucky zapłaciły $87,000 za każdy billboard i pracę grafików zaangażowanych w projekt.

“Wiele biznesów z Illinois zasięga od pewnego czasu informacji na temat prowadzenia działalności w naszym stanie” – mówi Vivien Sarin, tymczasowa sekretarz Departamentu Rozwoju Ekonomicznego stanu Kentucky – „To wystarczyło, by zwrócić naszą uwagę i przygotować kampanię marketingową, która właśnie się rozpoczyna.”

Według Sarin kompanie z naszego stanu zainteresowane są ewentualnymi przenosinami, gdyż w Kentucky obowiązuje tzw. prawo do pracy, podtrzymane niedawno przez Sąd Najwyższy. Nie pozwala ono na przymusowe wcielanie pracowników do związków zawodowych, zabrania też pobierania opłat od pracowników nie przystępujących do unii. Dla biznesu to korzystne rozwiązania, nawet jeśli niekoniecznie dla zatrudnionych przez nie osób.

Zresztą do tych spraw nawiązuje treść billboardów. Jeden nazywa prawo obowiązujące w naszym stanie szalonym, inne chorym. W tej chwili podatek biznesowy w Illinois wynosi 7%, ale dodatkowo nakłada się tzw. podatek zastępczy, w wysokości od 1.5 do 2.5%.

Podatek zastępczy to podatek nakładany od 1979 r. na dochody firm, korporacji typu S, spółek osobowych i innych biznesów. Zastąpił on pieniądze utracone przez lokalne, mniejsze samorządy, gdy odebrano im prawo nakładania podatków na nieruchomości, pozostawiając je w gestii powiatów. Pobierany automatycznie podatek zastępczy jest przekazywany lokalnym władzom, takim jak na przykład miasteczka, w których biznes działa.

Jordan Abudayyeh, rzeczniczka gubernatora Illinois przypomina w oświadczeniu, iż J.B. Pritzker zniósł już kilka podatków:

“Gubernator Pritzker jest biznesmenem, który wie, jak ważne jest stworzenie warunków sprzyjających rozwojowi przedsiębiorczości, poprzez inwestycje w edukację, infrastrukturę i ułatwienia w kreowaniu nowych miejsc pracy” – napisała Abudayyeh - “Chicago jest krajowym liderem, gdy chodzi o relokację korporacji, a poziom bezrobocia w Illinois jest najniższy w historii”.

Doskonale wiadomo, że Illinois mogłoby zrobić więcej w celu zatrzymania lub przyciągania biznesów i inwestycji. Centralne położenie obniżające koszty transportu, wyszkolona siła robocza i doświadczenia w produkcji. Jednak na przeszkodzie stoi stanowy bałagan finansowy i niestabilna polityka fiskalna, które są głównymi powodami wstrzemięźliwości ze strony inwestorów. Zadłużenie stanu jest zbyt wielkie, ryzyko podniesienia podatków wysokie.

Dlatego Kentucky przekonane jest, że ich akcja bardzo szybko przyniesie konkretne, wymierne korzyści, w postaci biznesów decydujących się na przenosiny z Illinois.

RJ

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor