Testy DNA potwierdziły, że kojot schwytany niedawno w mieście był tym samym zwierzęciem, które zaatakowało 6-letniego chłopca. Dziecko zostało kilkukrotnie ugryzione i trafiło do szpitala.
Kojota złapano w tym miesiącu, po pościgu prowadzonym przez policję i pracowników miejskiego animal control. Według urzędników, w tej samej części miasta został zauważony inny kojot w tym samym czasie, ale nie udało się go złapać. Druga osoba, dorosły mężczyzna, również zgłosił atak i ugryzienie przez kojota.
Jednak eksperci twierdzą, iż ataki tych zwierząt na ludzi są niezwykle rzadkie, a kojoty stale obecne są w mieście od dziesięcioleci. Zazwyczaj boją się one kontaktu z człowiekiem i ich pierwszym instynktem jest ucieczka.
Monitor