Mieszkaniec Chicago, znany jako "Dreadhead Cowboy" stoi w obliczu trzech zarzutów, po tym, jak w poniedziałek po południu przejechał konno po autostradzie Dan Ryan.
Policja odpowiedziała na zgłoszenie około godz. 4:30 po południu w poniedziałek. 33-letni Adam Hollingsworth jechał konno przez około pół godziny, zmuszając samochody do zwolnienia i zatrzymania. Mimo wielokrotnych próśb ze strony stanowej i chicagowskiej policji, mężczyzna nie zjechał z autostrady.
Dopiero kiedy zdecydował się zjechać z Dan Ryan na wysokości 95th Street i Hollingsworth, został aresztowany i oskarżony o lekkomyślne zachowanie, nieposłuszeństwo wobec policji i stworzenie zagrożenia na drodze.
Hollingsworth jest znany w Chicago. Latem burmistrz Lightfoot nazwała go "Kowbojem spisu" (The Census Cowboy), starając się zwrócić uwagę na to, jak ważne jest wzięcie udziału w spisie powszechnym.
Jego poniedziałkowa akcja maiła na celu zwrócenie większej uwagi na problem strzelanin w Chicago, których ofiarami są dzieci.
"Chodzi o to, aby wysłać wiadomość, że nasze dzieci umierają" - powiedział działacz społeczny Mark Carter. "Że nie ma odpowiednich zasobów dostępnych dla naszych społeczności".
Wzywają burmistrz i gubernatora do finansowania programów w zakresie zdrowia psychicznego, edukacji, programów socjalnych oraz rozwoju w dzielnicach, które - jak mówią - zostały zaniedbane.
Po aresztowaniu Hollingswortha, na miejscu pojawili się przedstawiciele Animal Control, aby zając się koniem. Zwierzę, zwane NuNu, miało liczne obrażenia, policja twierdzi, że krwawiło z lewego kopyta, doznało kontuzji prawej nogi, a prawa strona konia miała rany od siodła.
Departament poinformował, że 9 września Hollingsworth przedstawił swój plan przejazdu po autostradzie, ale został on odrzucony.
"(...) Oczywiste jest, że ten wyczyn nie tylko poważnie zagroził zdrowiu konia, ale także jeźdźcowi i wszystkim podróżującym w tym czasie po drodze ekspresowej. Istnieją dobre i złe sposoby zwracania uwagi na kwestie o wielkim znaczeniu, ale ten wyczyn był zdecydowanie bardzo złym pomysłem. Ponadto Chicago Animal Control musiało na miejscu opatrzyć konia, który został ranny w wyniku tego incydentu, a teraz pracuje nad transportem zwierzęcia do tymczasowego miejsca pobytu, gdzie może otrzymać odpowiednią opiekę".
JM